Tur Bielsk Podlaski – KS Śniadowo 1:2 (zdjęcia)

Pierwszy gol dla gości padł po interwencji Karola Cara. Próbował on wślizgiem przerwać akcję Tomasza Brulińskiego i nawet trafił w piłkę, lecz później uderzył też w nogi napastnika i sędzia podyktował jedenastkę, którą skutecznie wykonał Patryk Godlewski.

Bielszczanie, grający po raz pierwszy wiosną w miejscowym składzie, rzucili się do ataku i stworzyli mnóstwo sytuacji strzeleckich. Najczęściej dochodziło nich aktywny Łukasz Pawluczuk, ale nawet gdy w końcu pokonał Daniela Wysockiego, to zrobił to ze spalonego. Bielszczanie ostrzeliwali bramkę rywali raz za razem i z każdej pozycji, ale piłka jak zaczarowana leciała do bramkarza, albo uderzała w słupki i poprzeczkę. Tur nie wykorzystał nawet rzutu karnego, bo strzał Karola Kosińskiego obronił Daniel Wysocki.

Dopiero w 80. minucie w tłoku w polu karnym gości piłkę dziubnął Daniel Daniłowski i z kilku metrów posłał ją do siatki. Jednak już po chwili Śniadowo znowu prowadziło, po niefortunnej główce Piotra Kosińskiego, który na wzór jagiellończyka Gutiego przelobował własnego bramkarza. Już w doliczonym czasie gry Car huknął z wolnego z 30 metrów, ale piłka odbiła się od obu słupków i wyszła w pole.

(jan)

Bielsk Podlaski, 9.04.2016 – IV liga
Tur Bielsk Podlaski – KS Śniadowo 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 – 35’ Godlewski (k), 1:1 – 80’ Daniłowski, 1:2 – 87’ P. Kosiński (s).
Żółte kartki: Łochnicki, Car (Tur); Wróblewski, A. Zalewski (KS).
Widzów 170.
Tur: Sidun – K. Kulikowski, P. Kosiński, Car, A. Kosiński – Walczuk (66’ Popiołek), A. Lewczuk, Łochnicki, M. Jakubowski, K. Kosiński – Ł. Pawluczuk (66’ Daniłowski).
KS: Wysocki – Abramek, Nienałtowski, Milewski, Radgowski – B. Wróblewski (46’ P. Wróblewski, 74’ G. Żebrowski), Godlewski, Sawko, P. Zalewski, A. Zalewski – Bruliński (89’ K. Żebrowski).