Tunel pod ulicą Kilińskiego: Otwórzmy podziemia dla turystów (zdjęcia x 3)

[galeria_glowna]

Według Krzysztofa Kuleszy wyjście z podziemnego tunelu mogłoby wyglądać mniej więcej tak, jak te prowadzące do leżącego obok kanału burzowego

Kanał może służyć celom turystycznym. Taka jest odpowiedź na pytanie, jakie zadał mi magistrat zlecając prace - mówi Krzysztof Kulesza, szef Pracowni Dokumentacji Zabytków. To on zbadał podziemny kanał w okolicy ulicy Kilińskiego. Właśnie przekazał dokumentację do magistratu.

Trzeba odpowiednio zabezpieczyć sklepienia i wykonać szereg innych prac ziemnych, ale większa część kanału ma takie gabaryty, że spokojnie można się w nim poruszać.

- Podrzuciłem też władzom miasta pomysł. Kanał ma 70 metrów długości, zaczyna się w pobliżu Muzeum Wojska i kończy tuż przed skarpą nad rzeką Białą. Można na tych kilku metrach zrobić przebicie i poprowadzić kanał aż do rzeki. Wejście byłoby usytuowane tuż nad lustrem wody - opowiada architekt.
Według jego pomysłu, przy skarpie można postawić podest, na którym każdy mógłby stanąć. - Co prawda fragment kanału niedaleko skarpy jest dość niski, ale można tam - zamiast iść - podjechać na przykład na niewielkim wózku - uważa Krzysztof Kulesza. Twierdzi, że na ponad 100 różnych podziemnych tras, jakie są w Polsce udostępniane turystom, nasz tunel byłby czymś wyjątkowym. Powstałoby jedyne takie miejsce, gdzie podziwiałoby się to, jak zbudowane były XVIII i XIX-wieczne kanały odwadniające. W podziemiach można też pokazywać zdjęcia, obrazy, czy prezentacje multimedialne.

Urzędnicy podejmą decyzję po zapoznaniu się z dokumentacją.