Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tour de Pologne w Białymstoku. Zdaliśmy egzamin z kolarstwa. A internauci z fotografii! Zobacz ponad 200 zdjęć

Urszula Zimnoch [email protected] tel. 085 748 95 81
Tour de Pologne był wdzięcznym obiektem fotograficznych łowów. Internauci nie zawiedli.
Tour de Pologne był wdzięcznym obiektem fotograficznych łowów. Internauci nie zawiedli. fot. Łukasz Szymaniuk
Naprawdę superwidowisko! Jak jedzie peleton, to aż się czuje podmuch wiatru - emocjonował się Krzysztof Pańkowski. . Czy Tour de Pologne bardzo utrudnił nam życie? Nie zawiedli internauci, którzy przysłali około 200 zdjęć dokumentując II etap. Najciekawsze wydrukujemy we środę w papierowym "Porannym"!

[galeria_glowna]
Barierki, balony reklamowe, dmuchane bramy. Od rana na ulicach miasta uwijają się służby miejskie. Ale jest spokojnie, ruch odbywa się prawie normalnie.

- Tutaj pan nie zaparkuje - policjant zatrzymuje kierowcę na ulicy Lipowej i każe mu zawracać.

Tu przejścia nie ma

Od południa służby porządkowe mają coraz więcej roboty. Bo są zamykane kolejne ulice. Również przejścia dla pieszych. A ludzie nawet w ostatniej chwili przed przejazdem peletonu kolarzy chcą przejść na druga stronę.

- To kabaret! - denerwuje się jeden z mieszkańców Białegostoku. - Tam jest moja żona. Nie mogę się do niej przedostać!

- Otwieraj! - nagle krzyczy jeden z policjantów do drugiego, stojącego po przeciwnej stronie ulicy Kilińskiego. Ten odchyla barierkę i tłum rusza. Szybciej, szybciej, bo za chwilę znów zamkną przejście i trzeba będzie czekać z godzinę albo szukać jakiegoś obejścia. Każdy chce skorzystać z okazji.

Zatłoczone obrzeża

Od godz. 14 ulice w centrum miasta praktycznie puste. Tylko od czasu do czasu przejedzie jakiś samochód z teamu Tour de Pologne.

Tłoczno natomiast na obrzeżach miasta i objazdach. Na szczęście, prawie na wszystkich newralgicznych skrzyżowaniach ruchem ulicznym kierują policjanci. - No, zamieszanie jest duże - mówi jeden z kierowców. - Nie wiadomo, jak jechać, żeby było najszybciej.

W największych korkach kierowcy stoją na al. Tysiąclecia Państwa Polskiego, ulicy Radzymińskiej, Poleskiej, I Armii Wojska Polskiego.

Zdezorientowane są też osoby, które czekają na autobus.

- Na co pani czeka? - pyta Elżbieta Krasa starszą panią siedzącą na przystanku na al. Piłsudskiego. - Ten przystanek jest przecież nieczynny. Tędy jadą kolarze - wyjaśnia.

Ale na przystanku nie ma, niestety, żadnej informacji, że coś się zmienia.

- Również w autobusach nie wywiesili żadnych komunikatów - skarży się Katarzyna Mierzyńska. - Są tylko mapki z trasą przejazdu kolarzy. Ale nie każdy zrozumie, że przez to autobusy będą jeździły inaczej.

Da się przeżyć

Jednak większość białostoczan rozumie, że to dzień wyjątkowy, i przymyka oko na trudności komunikacyjne.

- No, pracy przy takiej imprezie jest sporo - przyznaje Aleksander Płocki. - Ale jak chce się być gospodarzem takich wydarzeń, to trzeba liczyć się z pewnymi niewygodami.

- Bardzo fajna impreza! - dodaje Franciszek Niecierski. - Szkoda, że nie mamy ich więcej. Rok temu też tu byłem i oglądałem.

- Więcej takich wydarzeń - przyłącza się do rozmowy Krzysztof Pańkowski. - A to przecież promocja miasta nie tylko w Polsce. Bo są tu ekipy telewizyjne z całego świata.

Żeby obejrzeć galerie zdjęć klikaj w linki z lewej strony artykułu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny