4 z 6
Poprzednie
Następne
Tomasz Tomaszewski z National Geographic przygotował album: Zapewnia się atmosferę życzliwości (zdjęcia)
Skupia się na mieszkańcach
Czy pewne sceny są przez Pana aranżowane?
– Nie. Uwieczniam to, co się dzieje naprawdę, czego jestem świadkiem. To są takie obserwacje bez mojego udziału. Oprócz kilku zaledwie portretów osób znanych, ciekawych, ważnych dla Podlasia, nie ma w tym albumie zdjęć pozowanych. Sfotografowałem profesora Leona Tarasewicza, Andrzeja Strumiłło, Króla Biebrzy – Krzysztofa Kawenczyńskiego, Wiesława Kolucha. To wydało mi się zadziwiające: macie raptem w Białymstoku taką intrygującą postać, człowieka, który stworzył szkołę sumo. Pozostali bohaterowie moich zdjęć to po prostu obywatele tej krainy, którzy znacznie lepiej ją reprezentują, niż osoby, które zawodowo wypowiadają się w różnych sprawach.