Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Hajto, Jagiellonia Białystok: Nie było i nie ma konfliktu między mną a Frankowskim

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85 748 95 34
Trener Jagiellonii Tomasz Hajto pokazuje zawodnikom w jaki sposób należy uderzać na bramkę.
Trener Jagiellonii Tomasz Hajto pokazuje zawodnikom w jaki sposób należy uderzać na bramkę. Anatol Chomicz
- Nie było i nie ma żadnego konfliktu między mną a Tomkiem Frankowskim. Więcej w tym wszystkim było różnych dywagacji niż prawdy i zupełnie nie ma czego komentować - mówi Tomasz Hajto, trener żółto-czerwonych.

Chodzi o wywiad dla portalu "weszło", w którym kapitan Jagi miał urazić szkoleniowca. Ten odgryzł się wnioskiem do klubu, o finansowe ukaranie Frankowskiego kwotą 10 tys zł.

- To jest wewnętrzna sprawa klubu i nie mamy obowiązku informowania mediów o naszych postanowieniach - powtarza prezes Jagiellonii Cezary Kulesza, pytany o decyzję w tej sprawie.

Egzekucji z kieszeni Frankowskiego jednak nie będzie. Wniosek Hajty pozostał bez rozpatrzenia, co oznacza, że sprawa jest zamknięta. To dobrze, bo konflikt między trenerem a kapitanem jego zespołu raczej nie przyniósłby wiele dobrego. Lepiej się skupić na najbliższym ligowym meczu z Piastem Gliwice. Do takiego wniosku doszedł też szkoleniowiec Jagi, który w poniedziałek obserwował rywala w meczu z Lechią Gdańsk (2:0).

- Z trybun stadionu na pewno więcej widać niż w telewizji, dlatego wybrałem się do Gliwic. Jeśli chodzi o Piast, to zaprezentował się inaczej niż jesienią. Grają długą piłkę, szukając wysokiego napastnika. Mieli mnóstwo szczęścia, bo Lechia stworzyła sobie o wiele lepsze sytuacje. Żadnej z nich jednak nie wykorzystała - tłumaczy Hajto, który zgadza się z trenerem gdańszczan, zarzucającemu Piastowi "toporną piłkę". - Grając w ten sposób można wygrać jeden, dwa mecze, jednak na dłuższą metę nie zda to egzaminu - zaznacza Hajto.

Do najbliższego meczu pozostało trochę czasu. Ze względu na przerwę reprezentacyjną piłkarze z ekstraklasy w ten weekend pauzują i do gry wrócą dopiero za tydzień. Pierwotnie trener Jagi miał zorganizować sparing, jednak w obliczu ataku zimy nie miałoby to większego sensu.

- Nie chciałbym grać na sztucznej murawie, a jechać 500 km też mija się z celem. Dlatego na razie trenujemy na boiskach MOSP, choć to jest dużo większe obciążenie dla piłkarzy niż naturalna murawa, co pokazał przykład Niki Dzalamidze, który przed sezonem nabawił się poważnej kontuzji. Liczymy, że szybko pogoda się poprawi - kwituje Hajto.

Zimowe warunki nie pozwalają też ocenić przydatności testowanego od poniedziałku zawodnika. To Ilja Cywilko, 20-letni obrońca z Białorusi, młodzieżowy reprezentant swojego kraju.

- Niewiele na razie mogę o nim powiedzieć. Widziałem go na treningu na siłowni, później interwale biegowym i na tej podstawie trudno ocenić człowieka. Zostanie u nas do piątku i zobaczymy co dalej - wyjaśnia Hajto.

W zajęciach nie uczestniczą Adam Dźwigała i Michał Pawlik, którzy przebywają na zgrupowaniu kadry U-18 przed meczem z Ukrainą. Wkrótce na obóz reprezentacji U-21 wyjedzie też Filip Modelski. Przypomnijmy, że w najbliższym meczu z Piastem za kartki nie zagrają Ugo Ukah i Dawid Plizga. Pod uwagę nie jest brany też rekonwalescent - Tomasz Porębski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny