Wieczorem z kościoła w Rajgrodzie wracał mężczyzna. Przechodząc przez miejscowość Tobyłki poślizgnął się na oblodzonej drodze, padł i złamał nogę. Nikogo nie było w pobliżu.
Mężczyzna nie miał przy sobie telefonu komórkowego. Nie mógł nikogo zawiadomić. Zdołał jedynie odczołgać się do rowu i tam czekał na pomoc. W nocy temperatura spadła poniżej zera.
- Wyziębionego i wyczerpanego mężczyznę zauważył jadący nad ranem na służbę chorąży Straży Granicznej Przemysław Garncarek z sekcji odwodowej Wydziału Zabezpieczenia Działań POSG - mówi Anna Wójcik, rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. - Udzielił mu pomocy i wezwał karetkę. Najprawdopodobniej uratował mężczyźnie życie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?