Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jest trudny rok dla branży motoryzacyjnej

pwalczak
To jest trudny rok dla branży motoryzacyjnej
To jest trudny rok dla branży motoryzacyjnej
Spada dynamika sprzedaży samochodów. Zdaniem podlaskich dealerów to wina kryzysu i mówienia o nim, a co za tym idzie – niepewności finansowej klientów.

Dobre pytanie, jaka jest przyczyna kryzysu na rynku sprzedaży nowych samochodów. Głowimy się nad tym i tak naprawdę to nie wiem, skąd się biorą problemy branży, sam jestem zdziwiony – mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
I dodaje, że wszystko byłoby zrozumiałe, gdyby euro kosztowało 5 złotych, a bezrobocie sięgnęło 25 procent. Tymczasem sytuacja makroekonomiczna nie jest taka zła. Polska waluta też się umacnia.
– Pierwsze miesiące tego roku w sprzedaży samochodów były niezłe, wydawało się, że rok nie będzie gorszy od poprzedniego. Ale szybko ta dynamika zaczęła spadać. Czerwiec już był fatalny – tłumaczy Jakub Faryś. – W lipcu i sierpniu nie oczekujemy niczego, bo wiadomo, że w wakacje nie ma co liczyć na wzrost sprzedaży. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że na jesieni coś się ruszy.

Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar podaje, że np. w marcu tego roku na Podlasiu zostało zarejestrowanych 491 nowych osobówek. To o 40 sztuk mniej niż w marcu ubiegłego roku i aż o 91 mniej niż dwa lata temu.
Jak wyjaśnia Michał Gołembiewski z Auto Księżyno, klientów jest mniej, ale nieznacznie. Tłumaczy, że sytuacja jest stabilna.
– Samochody marki Mazda bronią się po prostu same. Klienci mają zaufanie do ich jakości. Nie przyjeżdżają co kilka miesięcy do serwisu z usterkami, a raz do roku na przegląd – uważa Michał Gołembiewski. – Co do serwisu, to widzimy tendencję, że kierowcy szukają tańszych części zamiennych czy cen usług.

Krzysztof Świerzbiński z białostockiego Konrysu, który jest dealerem Fiata, twierdzi, że jest kilka czynników wpływających na spadek sprzedaży: wzrost bieżących wydatków gospodarstw domowych, większe bezrobocie, drożejące paliwa czy niekorzystne przepisy dla przedsiębiorców odnośnie braku możliwości odpisu VAT na tzw. samochody z kratką.
– Należy zaznaczyć, że na decyzje klientów wpływa również niestabilna sytuacja ekonomiczna rynku, obawy związane z zaciąganiem kredytów – dodaje Świerzbiński. – Część osób odroczyła zakup auta w czasie. Branża motoryzacyjna na pewno wymaga ożywienia.
Ilu dealerów, tyle recept na poprawę sytuacji. Ale w wypowiedziach  powtarzają się opinie o tym, że klientów brakuje, bo boją się utraty pracy, a pieniądze wolą oszczędzać niż wydawać.

Zdaniem Zbigniewa Kowalskiego z Motozbytu, dealera marek Dacia, Renault i Citroen, obecnie to głównie firmy kupują samochody, dla przedstawicieli handlowych. Szukają pojazdów niedużych, oszczędnych, małolitrażowych. Są skłonne wydać do 50 tysięcy złotych na auto.

Opinia
Wiesław Poznański, prezes Polmozbytu Plus:

Klientów jest dużo mniej niż jeszcze kilka lat temu, ale są bardziej konkretni, wiedzą, co chcą kupić. Przyzwyczaiłem się już do tego. Ludzie są ostrożni w wydawaniu pieniędzy. Ale to nic dziwnego, kiedy w mediach ciągle słychać o kryzysie. Rynek sprzedaży samochodów się stabilizuje, cięższe czasy trzeba po prostu przeżyć. Sądzę, że branża motoryzacyjna sobie poradzi. Bo jeśli dealer nie zarobi na sprzedaży, to na pewno na serwisie. Przecież im starsze auta, tym częściej będą się psuły i trzeba je naprawiać. Ja w każdym razie jestem optymistą. Wakacje to faktycznie okres zastoju w salonach samochodowych, ale potem, jak ruszą wyprzedaże, sprzedaż powinna jak co roku pójść w górę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny