Śledczy ustalili, że oskarżeni działali w Białymstoku od końca ubiegłego roku do połowy lutego tego roku. Wiadomo, że pomagał im jeszcze jeden wspólnik, który jest ustalony, ale nie został jeszcze zatrzymany.
Oskarżeni posługiwali się kilkoma samochodami, którym zmieniany były tablice rejestracyjne. Zajeżdżali takim autem na stację, tankowali, a potem odjeżdżali z piskiem opon, nie płacąc za benzynę. Jednorazowo rachunek wynosił od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Łącznie białostockie stacje straciły przez nich kilka tysięcy złotych.
Oskarżeni wypadli w lutym niemal na gorącym uczynku, bo pracownik jednej ze stacji zadzwonił na policję po tym, jak czerwone uno odjechało, a kierowca nie zapłacił za paliwo. Policjanci zatrzymali samochód w pobliżu okradzionej stacji.
Piotr G., Maciej B. i Tomasz P. tylko częściowo przyznali się do stawianym im zarzutów. Stwierdzili, że kradli paliwo, bo chcieli je sprzedawać. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?