Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takiej ewakuacji szpitala jeszcze nie było

Marta Gawina
Bogusław Poniatowski, dyrektor szpitala klinicznego
Bogusław Poniatowski, dyrektor szpitala klinicznego fot. Archiwum
Jeśli nie będzie wolnych miejsc, nie przyjmiemy chorych z Łomży - mówi Bogusław Poniatowski, dyrektor szpitala klinicznego

Kurier Poranny: Czy białostockie szpitale przyjmą chorych z Łomży?

Bogusław Poniatowski, dyrektor białostockiego szpitala klinicznego: To zależy od tego, ilu będzie tych pacjentów i jakiego wymagają leczenia. Jeżeli w dniu ewakuacji będą w szpitalu klinicznym wszystkie miejsca zajęte, to o przyjęciu innych chorych nie może być mowy. Bo przecież nie mogę pacjenta, którego leczy się na intensywnej terapii, położyć do zwykłego łóżka. Poza tym, są chorzy, którzy nie wymagają leczenia klinicznego. Dla nich mogą znaleźć się miejsca w innych podlaskich szpitalach. Jest wojewódzki, jest szpital w Suwałkach, są placówki powiatowe.

Do szpitala klinicznego mogłyby trafić przede wszystkim noworodki, których życie jest zagrożone. Czy dla nich też może zabraknąć miejsca w PSK?
- To też jest trudna sytuacja. Noworodek wymaga inkubatora. Jeżeli wszystkie urządzenia są zajęte, to jak możemy przyjąć kolejne dzieci? Przecież ich życie byłoby zagrożone. Chyba że będzie to ewakuacja razem ze sprzętem. Wtedy możemy rozważać przyjęcie małych pacjentów. Ale na razie nie ma jeszcze ostatecznych decyzji o ewakuacji.

Czy doszło kiedyś do podobnej sytuacji?
- Nie pamiętam. Mieliśmy ewakuację z powodu fałszywego alarmu bombowego albo w czasie ćwiczeń ogólnowojskowych. Chorzy zmieniali też szpitale, gdy były one po prostu zamykane. Ale to wszystko było zaplanowane.

Czy ewakuacja może być niebezpieczna dla pacjentów? Tego najbardziej boją się mamy noworodków.
- Karetki noworodkowe są wyposażone w takie same inkubatory czy respiratory, jakie są na oddziale. Często przewozi się nimi maluchy, które muszą na przykład trafić do szpitala specjalistycznego albo jechać na operację. Inni pacjenci, którzy nie wymagają specjalistycznego leczenia, nie potrzebują takich karetek.

Czy wierzy Pan, że uda się uniknąć ewakuacji łomżyńskich pacjentów?
- Ciągle jest czas na porozumienie. Musimy jednak pamiętać, że możliwości finansowe każdego szpitala są ograniczone. Dyrektor nie może przeznaczyć na wydatki więcej pieniędzy niż posiada. Chyba że dostanie zezwolenie od organu założycielskiego na zaciągnięcie długu.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała:Marta Gawina

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny