Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadas Kijanskas: Znam słabe punkty Sernasa

(ted)
Tadas Kijanskas zaliczył dobre wejście do zespołu Jagi, zdobywając gola w meczu z Polonią Bytom
Tadas Kijanskas zaliczył dobre wejście do zespołu Jagi, zdobywając gola w meczu z Polonią Bytom Fot. W. Oksztol
Tadas Kijanskas długo czekał na swoją szansę w Jagiellonii Białystok. Dopiero kontuzja Thiago Cionka umożliwiła mu grę w podstawowej jedenastce żółto-czerwonych. Litewski obrońca w sobotnim meczu z Widzewem zagra obok swojego rodaka Andriusa Skerli.

Kurier Poranny: Widzew Łódź - ta nazwa chyba się Panu z czymś kojarzy?

Tadas Kijanskas (obrońca Jagiellonii): Tak, faktycznie znam ten klub, bo w ubiegłym roku byłem tam na testach. Przyjechałem jednak do Łodzi po zakończeniu sezonu na Litwie i sądzę, że nie pokazałem w pełni na co mnie stać. Ówczesny trener Widzewa Paweł Janas nie dał mi szansy.

Ale chyba teraz nie żałuje Pan, że nic z tego nie wyszło?

- Mam taką dewizę w życiu, że nie żałuję niczego. Zresztą teraz gram w Jagiellonii, drużynie która walczy o mistrzostwo Polski. To co mam żałować?

Kontuzja Thiago Cionka pozwoliła Panu wedrzeć się do pierwszej jedenastki zespołu Michała Probierza. Ale sporo czasu przesiedział Pan wcześniej na ławce rezerwowych. Nie brakowało pewności siebie?

- Dla każdego zawodnika w moim wieku potrzebna jest regularna gra. Bardzo pomocne okazały się występy w reprezentacji Litwy, gdzie trener na mnie stawiał, mimo, że w klubie nie grałem. Z każdym meczem ta pewność rośnie i jest coraz lepiej.

Dobrze jest chyba mieć tez obok rodaka - Andriusa Skerlę, z którym gra Pan także w reprezentacji?

- To prawda. Andrius jest bardzo dobrym piłkarzem. Jego doświadczenie jest nieocenione. Zawsze podpowie gdzie się ustawić. Dużo widzi. Każdy obrońca ma łatwo, kiedy gra obok kogoś takiego jak Andrius. To, że jesteśmy Litwinami też pozwala nam się bez problemu komunikować i często rywale mają kłopoty z ograniem naszej defensywy.

W meczu z Widzewem będziecie rozszyfrowani, bo napastnik łodzian Darvydas Sernas zna was bardzo dobrze z reprezentacji Litwy.

- No tak, ale my też go znamy i wiemy, jakie ma słabe strony. Oczywiście nie zdradzę ich publicznie. Mogę powiedzieć jednak, że to jest znakomity piłkarz i ciężko będzie go zatrzymać. W lidze i reprezentacji potwierdza, że ma niepospolite umiejętności.

A drugi Litwin z Widzewa Mindaugas Panka? Co można o nim powiedzieć?

- Najkrócej go scharkteryzować można słowem asystent. Często jest autorem ostatniego podania, czy to do Sernasa, czy do innego napastnika. Na obu musimy bardzo uważać.

Podczas ostatniego zgrupowania kadry przed meczem z Hiszpanią rozmawialiście o spotkaniu Widzewa z Jagą?

- Oczywiście, że tak. Żartowaliśmy sobie przy każdej możliwej sytuacji, że czeka nas bratobójcza potyczka. Na pewno każdy z nas czeka na nią jednak z niecierpliwością.

Co trzeba zrobić, żeby przywieźć z Łodzi komplet punktów?

- Na pewno czeka nas trudny mecz, ale w lidze nie ma łatwych spotkań. Powalczymy o trzy punkty i damy z siebie 150 procent. Bo chcemy zostać mistrzem Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny