Wczoraj pod siedzibą Rady Ministrów demonstrowało kilka tysięcy samorządowców i pracowników szpitali powiatowych z całej Polski. Było wśród nich ponad stu przedstawicieli z Podlasia.
- Sytuacja już dojrzała do tego, żeby stosować tego typu naciski na rząd. Emocje były ogromne - przyznaje Marek Chojnowski, szef szpitala w Sokółce, który wczoraj był w Warszawie.
Na niewiele się zdały rozmowy z ministrem zdrowia i szefem NFZ. Demonstrujący zapowiedzieli, że zaczną wypowiadać kontrakty na leczenie.
Spokojnie nie będzie
Jeśli Fundusz nie podwyższy kontraktów będziemy się zastanawiać nad ich wypowiedzeniem - mówi Jacek Bogucki, starosta wysokomazowiecki. Według niego, nie można się dłużej godzić na to, żeby na Podlasiu usługi medyczne były najgorzej wycenione. - Za te same operacje mazurskie szpitale dostają dużo więcej pieniędzy. Ale to nie wszystko. Do tej pory nie została rozwiązana kwestia wypłaty podwyżek o 203 złote. Fundusz nie płaci za wszystkie wykonane zabiegi - wylicza Jacek Bogucki.
Czy szpitale odważą się na wypowiedzenie kontraktów? - To szalenie trudna decyzja. Musi być ona zaakceptowana przez rady powiatu i szpitala. Dla szpitala oznacza pozbawienie płynności finansowej na dłuższy czas - przyznaje Marek Chojnowski.
Przyznaje jednak, że obecna sytuacja szpitala jest tragiczna. - Już Fundusza jest nam dłużny 700 tysięcy złotych za leczenie. Jak tak dalej pójdzie, to na przełomie sierpnia i września wyczerpiemy kontrakt. Nie stać nas na kredytowanie Funduszu. Po prostu niedługo nie będziemy mieli z czego kupić leków - dodaje szef szpitala w Sokółce.
Lepiej nie będzie
- W czerwcu wyczerpiemy limit na neontologię, na przełomie lipca i sierpnia na ortopedię i pediatrię. Nie wiem co robić. Przecież nie będę zapisywać pacjentów w kolejkę - rozkłada ręce Bożena Grotowicz, szefowa szpitala w Bielsku Podlaskim. Przyznaje jednak, że raczej nie wypowie kontraktu NFZ. Chce negocjować. Od kilku tygodni wysyła pisma z prośbą o zwiększenie kontraktu. Czy jej się uda?
- W tej chwili nie mamy żadnych pieniędzy. Być może pojawią się one wraz ze wzrostem gospodarczym. Ale kiedy to nastąpi, nie mam pojęcia - przyznaje Adam Kurluta, szef podlaskiego oddziału NFZ.