Szpital MSW ma nową salę zabiegową

Nowa sala sprawi, że kardiolodzy zyskają bardziej komfortowe warunki pracy - mówi Marek Chojnowski, dyrektor szpitala MSW. - Własna sala operacyjna oznacza, że będą mogli wykonywać więcej zabiegów, bo nie będą już musieli uzgadniać terminów z chirurgami, tak jak to było na wspólnym bloku operacyjnym. Lekarze będą mogli wykonywać zabiegi codziennie, w dogodnym czasie. To poprawi dostęp do świadczeń i bezpieczeństwo pacjentów.

Opuszczenie bloku operacyjnego przez kardiologów poprawi też dostęp do świadczeń innym pacjentom, bo będzie można wykonywać więcej zabiegów z innych specjalności. A w efekcie skrócą się na nie kolejki.
Nowa kardiologiczna sala zabiegowa powstała przy izbie przyjęć szpitala, w miejscu, gdzie kiedyś były pomieszczenia Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Ten został zlikwidowany, a niewykorzystane sale zostały.

Teraz będą służyć chorym z zaburzeniami rytmu serca, wymagającym wszczepienia urządzeń poprawiających pracę serca: rozruszników czy kardiowerterów-defibrylatorów oraz ablacji.

- To bardzo poważne operacje - mówi dr Bogdan Galar, ordynator oddziału kardiologii w szpitalu MSW. - Aby dostać się do serca, trzeba przejść przez złożoną sieć naczyń krwionośnych, dotrzeć do miejsca, którego szukamy, które np. daje zaburzenia rytmu serca, a może być wielkości główki od zapałki. Wszystko to robimy pod kontrolą obrazu radiologicznego. Musimy mieć doskonały sprzęt i lekarzy z wieloletnim doświadczeniem, którzy takie zabiegi wykonują. I to zapewniamy.

Szpital MSW przoduje w liczbie wykonywanych zabiegów w regionie, a do tego kilka miesięcy temu zlikwidował kolejki na te procedury.

- Chcemy teraz rozszerzyć działalność o zabiegi krioablacji - mówi dr Galar. - To leczenie skomplikowanych zaburzeń rytmu serca. W regionie zabiegi te wykonuje tylko klinika kardiologii w USK.

I dodaje, że zapotrzebowanie jest bardzo duże, a dostępność bardzo mała. Kolejki w Polsce na te zabiegi są kilkuletnie. A szpital MSW chce wykonywać je na bieżąco.