Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła dawniej. "Nauczyciel szkoły powszechnej musi zaczynać swą pracę od mycia i oczyszczenia dzieci z wszelkiego brudu.."

Andrzej Lechowski
Uczennice gimnazjum im. księżnej Anny z Sapiehów Jabłonowskiej. Około 1930 r. Ze zbiorów Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.
Uczennice gimnazjum im. księżnej Anny z Sapiehów Jabłonowskiej. Około 1930 r. Ze zbiorów Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. Fot. Ze zbiorów Muzeum Podlaskiego w Białymstoku.
Dzisiejsze przygotowania do rozpoczęcia roku szkolnego to fraszka. Promocje w galeriach, podręczniki w Internecie. Ale czy kto myśli o fryzjerze?

Z promocjami to i przed 80 laty też źle nie było. Przy Zamenhofa 9 znajdował się sklep z przyborami szkolnymi Izaaka Kowarskiego. Można było zaopatrzyć w nim swoje dzieciątko w "pantofle szkolne i gimnastyczne".

Najtańsze kosztowały zaledwie 1,75 zł. Do ćwiczeń cielesnych, jak nazywano przed wojną wychowanie fizyczne, zakupić u Kowarskiego należało koszulki i spodenki oraz "inne artykuły sportowe i kosmetyczne po cenach tanich". Warto też było wcześniej kupić zeszyty szkolne "dobrze piśmienne".

W 1926 roku przez całe wakacje w Białymstoku szerzyły się choroby zakaźne, a szczególnie szkarlatyna. Obawiano się, że po rozpoczęciu roku szkolnego liczba zachorowań może gwałtownie wzrosnąć. Chcąc temu zapobiec, lekarz miejski dr Józef Lewitt wydał rozporządzenie, na mocy którego "wszyscy uczniowie i uczennice przed rozpoczęciem roku szkolnego poddani zostaną oględzinom lekarskim oraz będą musieli złożyć zaświadczenie urzędu sanitarnego, że w domu nikt nie choruje na choroby zakaźne".

Ale zdrowa i wyekwipowana dziatwa szkolna wędrowała, zgodnie z komunikatem prasowym, na godzinę 9 rano do kościoła farnego, na Lipową do cerkwi, do ewangelickiej kirchy na Warszawską czy do wielkiej Synagogi na omen nomen plac Szkolny, a po nabożeństwach, do szkoły! Tu następowało z dawna oczekiwane spotkanie z nauczycielami. Ci też z nieskrywanym wzruszeniem czekali na swych wychowanków.

Praca nauczycielska nie była jedynie procesem edukacyjnym. "Nauczyciel bowiem często otrzymywał krytykę rodziców, rozmaitych niepowołanych opiek oraz program Ministerstwa, który nakazuje mu z tych dzikich, brudnych, chorych, często zwyrodniałych istot zrobić oświecone warstwy społeczne". To nie opis misji w Afryce, to białostockie realia z 1921 roku!

I oto "nauczyciel szkoły powszechnej musi zaczynać swą pracę od mycia i oczyszczenia dzieci z wszelkiego brudu, wbrew woli ich rodziców, prawie zawsze narażając się na awantury z ich strony".

No i rzecz najważniejsza, podnoszona od dziesięcioleci. Bowiem "nauczyciel to twórca mas społecznych. Należy mu się szacunek i pomoc we wszystkich jego poczynaniach. Bo dzisiaj nauczycielem jest tylko człowiek idei - bo czyż za sześć do ośmiu tysięcy marek miesięcznie chciałby kto pracować?".

Stan wynagrodzenia ciała pedagogicznego niewiele zmienił się i w następnych latach (śmiało można dodać i w wiekach). Przeto gdy rozpoczynał się rok szkolny, to dyrekcje wielu białostockich szkół nerwowo poszukiwały nauczycieli.
Dumą Białegostoku była Szkoła Rzemieślnicza, która mieściła się na Antoniuku, w dawnej fabryce włókienniczej Commichau. Pierwsi uczniowie rozpoczęli w niej naukę w 1926 roku. Na wydziale włókienniczym mieli kształcić się przyszli "inteligentni rzemieślnicy, obeznani teoretycznie i praktycznie z przemysłem przędzalnianym". Cóż z tego, skoro brakowało w tej szkole nauczycieli rysunków odręcznych. Rok szkolny już szedł, a dyrekcja szalała, gdzie tu znaleźć kandydata z wysokimi "kwalifikacjami zawodowymi i pedagogicznymi".

Ci z wysokimi kwalifikacjami, żeby związać koniec z końcem, musieli dorabiać. Jak? Korepetycjami oczywiście. Ale najbardziej przedsiębiorczy belfrzy organizowali "Naukowe kursy dokształcające".

Tak było w 1921 roku. Zbierało się grupy niedouczonych... urzędników i wojskowych i w zależności od stopnia ich wykształcenia, zaczynało się edukację albo od podstawówki (bez mycia brudasów, oczywiście), albo od wstępnych klas gimnazjalnych.

Ponoć na naukę nigdy nie za późno, co polecam uwadze tych, którzy ustalają nauczycielskie pensje. Nie byli na naukowych kursach czy co?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny