O kilku miesięcy wolontariusze i białostockie Szczęściary zbierają pieniądze w hipermarketach. Są tam prawie co miesiąc. Stoją z puszkami tuż obok kasy. A w niektórych sklepach rozstawili też specjalne skarbony.
- Ludzie już nas znają i wiedzą, że można nam zaufać- mówi pani Jadwiga.
Szczęściary chcą pomóc w rozbudowie białostockiego hospicjum. To dla nich szczególne miejsce, bo każda z nich zna osoby, które korzystały z pomocy tej instytucji.
- Chcielibyśmy wymienić stolarkę okienną i drzwi, a także zmodernizować węzeł cieplny - przyznaje Janowik.
Cały remont ma kosztować nawet 9 mln złotych. Jeśli uda się w Domu Opatrzności Bożej przy ulicy Sobieskiego, będzie o połowę więcej miejsc niż teraz.
Tylko podczas ostatniej zbiórki udało się zebrać 15 tysięcy złotych. W sumie od początku akcji Szczęściary uzbierały już 150 tysięcy. To powinno wystarczyć na zamknięcie stanu surowego powiększanego budynku.
Kolejne pieniądze udało się zdobyć za granicą. Bliźniacze Stowarzyszenie Kontaktu Miast Białystok-Eindhoven przekazało na hospicjum 20 tysięcy euro.
Ale Szczęściary cieszą się też, że ich akcja trafiła do białostockiej młodzieży. To dla nich bardzo ważne, że młodzi ludzie nie myślą już o hospicjum, jak tylko o miejscu gdzie się umiera.
- Nauczyciele organizują w hospicjum lekcje wychowawcze. Pokazują młodzieży jak naprawdę wygląda tu praca - mówi pani Jadwiga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?