MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szansa na normalność

Jacek Prokopiuk
Bieg ulicami miasta, jazda slalomem wózkiem inwalidzkim, dmuchanie balonów na czas aż do wielkiego bum - to tylko niektóre z dyscyplin, w których mogli się sprawdzić zarówno niepełnosprawni, jak też osoby zdrowe.

W sobotę w II integracyjnych zawodach sportowych organizowanych przez stowarzyszenie "Szansa" uczestniczyło około stu osób.
Kulminacyjnym punktem był wyścig ulicami miasta.

Wyścig z napędem

Rozpoczął się po 14.30. Najpierw ruszyły dzieci, po nich ulicami Mickiewicza, Poniatowskiego i Kopernika pojechali wózkowicze. Rywalizowali ze sobą w kilku kategoriach m.in.: na wózkach z własnym napędem oraz wózkowicze z opiekunami.
Wśród zawodników na wózkach z napędem najszybszy był - podobnie jak rok temu - Eugeniusz Lemiesz, który zwycięzył ponadto w kilku innych konkurencjach np: podnoszeniu ciężarka i jeździe slalomem wózkiem między pachołkami na czas.
- Chociaż poruszam się na wózku staram się utrzymywać sprawność fizyczną. Na co dzień gram w koszykówkę w białostockim klubie "Start".

Uwierzyć w siebie
- To dobry moment aby niepełnosprawni uwierzyli w siebie, że też są sprawni - mówi Piotr Kondratiuk, przewodniczący Rady Miasta, fundator jednego z pucharów dla zwycięzców biegu.
Spotyka niepełnosprawnych na ulicy, w urzędzie i podczas wykładów na Politechnice Białostockiej. Widzi jaa przeszkoda są dla nich źle zaprojektowane budynki. - Dużo się poprawiło, choć bariery architektoniczne dalej istnieją. Na przykład sklepy budują podjazdy, które są za strome, a oblodzone zimą zupełnie nie spełniają swoich funkcji - mówi Kondratiuk.

Przyjaźń i współpraca
Większość konkurencji odbyła się na sali Zespołu Szkół z DNJB. Wzieli w nich udział również opiekunowie niepełnosprawnych. Anna Sorokin, nauczycielka klasy integracyjnej z Zespołu Szkół nr 3 w konkurencji dmuchania balonów na czas zajęła drugie miejsce.
- Jestem z tego dumna. Podoba mi się ta impreza. Integruje młodych i starszych. Konkurencje, zostały tak dobrane, aby mogli wziąść w nich udział niepełnosprawni - mówi.
Lucyna Pakuła na zawody przyszła wspólnie z podopiecznymi Środowiskowego Domu Samopomocy: - Rok wcześniej byłam tutaj jako gość honorowy. Nie wiedziałam, że moi podopieczni będą mogli startować. W tym roku wzięli udział w kilku konkurencjach. Rzucali piłką do kosz, lotkami do tarczy - mówi Pakuła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny