Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suwałki: Towarzyszu Gierek, wracajcie

Jacek Wolski [email protected]
W marcu 1978 roku Edward Gierek wmurował kamień węgielny pod budowę potężnego osiedla mieszkaniowego. Wtedy miało się nazywać Nowe Miasto. Dzisiaj nazywa się Północ. W gigantycznym blokowisku mieszka prawie połowa 70-tysięcznych obecnie Suwałk.
W marcu 1978 roku Edward Gierek wmurował kamień węgielny pod budowę potężnego osiedla mieszkaniowego. Wtedy miało się nazywać Nowe Miasto. Dzisiaj nazywa się Północ. W gigantycznym blokowisku mieszka prawie połowa 70-tysięcznych obecnie Suwałk.
Społeczeństwo Suwałk jest zawsze z Wami, towarzyszu Gierek - powiedział w 1978 roku ówczesny pierwszy sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR Zbigniew Białecki.

Dzisiaj o słowach byłego wojewódzkiego sekretarza przypomnieli sobie miejscowi działacze SLD. Chcą, tak jak i ich koledzy z innych części kraju, upamiętnić Edwarda Gierka w roku, na który przypadają jego setne urodziny. Bo, jak mówią, w historii Suwałk mało kto tak się zasłużył.

- Może jakąś ulicę nazwać, albo rondo, a przynajmniej zorganizować dużą konferencję naukową na temat tamtych czasów - dyskusja w partyjnych szeregach wciąż trwa. - Można by odkłamać historię, pokazać, jak to wtedy było naprawdę.

Ryszard Ołów, były pierwszy sekretarz miejskich władz PZPR w Suwałkach, inicjatywę uważa za cenną.

- Dzisiejsi władcy naszego kraju w stosunku do tych z lat siedemdziesiątych wydają się wręcz zwykłymi nieudacznikami - uważa. - Wystarczy spojrzeć, jakie długi państwo miało kiedyś, a jakie ma teraz. To są zupełnie nieporównywalne kwoty.

Wrony tutaj zawracały

Przed 1975 rokiem Suwałki były niespełna 30-tysięcznym grajdołem z rynsztokami na niektórych ulicach. Jeśli gdzieś rzeczywiście wrony zawracały, to właśnie tutaj. I nagle na miasto spadło dobrodziejstwo, o jakim nawet pomarzyć nie mogło. Ekipa Gierka postanowiła przeprowadzić reformę administracyjną. W Polsce zamiast 17 powstało 49 województw. Sam I sekretarz KC PZPR tłumaczył, gdy w 1978 roku po raz pierwszy i jedyny, przyjechał do Suwałk, że był to pomysł na równomierny rozwój kraju i próba wyrównywania różnic między poszczególnymi regionami. - Ale wymaga to ogromnych nakładów i nie potrwa rok, pięć lat czy nawet dziesięć - zauważył.

Gierkowi Suwałki były też wdzięczne za to, że stolicę nowego województwa ustanowił właśnie tu. Bo mógł w centralnej części nowego regionu, czyli w Ełku. To miasto znacznie bardziej w tamtych czasach się do takiej roli nadawało. Tyle, że suwalscy działaczy partyjni mieli w Warszawie lepsze wejścia. Tego, że tu powstało województwo ełczanie Suwałkom nigdy nie darowali. Antagonizmy między miastami trwają do dziś.

Kto wie zresztą, jak potoczyłyby się losy Suwałk, gdyby Gierka w 1980 roku nie odsunięto od władzy. Plany wydobywania bogatych złóż żelaza zalegających na Suwalszczyźnie były w tamtych czasach mocno zaawansowane. Suwałki miały stać się zapleczem tej gigantycznej inwestycji. Planowano, że w krótkim czasie miasto przekroczy 100 tysięcy mieszkańców, którzy korzystaliby z dobrodziejstw cywilizacji, z teatrem na miejscu włącznie. Tyle, że pewnie dzisiaj w okolicy nie byłoby ani jednego zdrowego drzewa i czystego jeziora, a tę część Polski turyści omijaliby wielkim łukiem. Bo w czasach PRL o środowisko naturalne nikt się praktycznie nie troszczył.

Kosztowny projekt kopalni nie wyszedł, bo gospodarka komunistycznego państwa znalazła się na krawędzi bankructwa. Niektórzy twierdzą zresztą, że właśnie za to Gierkowi należą się pomniki. Bo przez swoją nieodpowiedzialną politykę gospodarczą przyczynił się do upadku komunizmu.

Ale, mimo to, od 1975 roku Suwałki niesłychanie się rozwinęły. Jeszcze w czasach PRL w mieście zbudowano parę fabryk oraz całe osiedle mieszkaniowe, które nazywa się dzisiaj Północ. Obecnie liczba ludności Suwałk jest ponad dwukrotnie wyższa niż przed gierkowską reformą administracyjną.

Tutaj PRL wciąż trwa

Józef Kimera, szef miejscowego SLD, który, gdy Gierek odwiedzał Suwałki, miał raptem sześć lat, zastrzega, że nie chce tamtych czasów gloryfikować.

- Ale o tym, co ówczesne władze dla miasta zrobiły, nie możemy zapominać - uważa.
No i zapowiada, że w najbliższym czasie partyjni aktywiści z jakąś propozycją wystąpią. W Suwałkach będą mogli liczyć pewnie na spore poparcie.

To także zasługa Gierka. Po reformie administracyjnej dokonanej w 1975 roku niemal całkowicie zmieniła się struktura społeczna miasta. Powstające instytucje wymagały nowych kadr. Do pracy w Suwałkach przyjeżdżali ludzie z bliższych i dalszych części kraju - od sekretarzy partii po sprzątaczki w komitetach. Stworzyli oni praktycznie nowe społeczeństwo. Wszyscy byli i są mocno związani z tamtą epoką. Bo to jej zawdzięczali życiowy awans.

Nie jest więc przypadkiem, że, za wyjątkiem lat 1990-94, Suwałkami rządziły i rządzą osoby związane z dawnym systemem. Ci, którzy w 1978 roku bili Gierkowi brawo, już za demokracji byli wybierani na najważniejsze stanowiska w mieście czy regionie. Np. Janusz Krzyżewski, były marszałek województwa podlaskiego, w końcu lat siedemdziesiątych kierował wydziałem ekonomicznym KW PZPR. Jan Zaworski, poseł SLD na początku tego wieku, za Gierka zasiadał w partyjnej egzekutywie jako szef ZSMP. Tadeusz Kłaczkowski, jeden z bliższych współpracowników suwalskiego wojewody z lat dziewięćdziesiątych Cezarego Cieślukowskiego, nadzorował wydział organizacyjny KW PZPR.

Szynka po 90 złotych za kilogram

Jarosław Schabieński, suwalski historyk, który epokę Gierka dokładnie badał, łapie się za głowę, gdy słyszy o próbach wybielania byłego pierwszego sekretarza.

- Te osoby mają bardzo wybiórczą pamięć - twierdzi. - Za Gierka trwały represje wobec opozycji, doszło do wydarzeń w 1976 roku w Ursusie oraz Radomiu, i wcale nie był on takim liberałem, jakim niektórzy chcieliby go dzisiaj widzieć.

Schabieński wie jednak, że ludziom lepiej do wyobraźni przemówi pewnie co innego.
- Zarobki były nominalnie porównywalne do obecnej średniej - mówi. - Kilogram gotowanej szynki kosztował natomiast 90 zł, schabu - 56 zł, a za czekoladę trzeba było zapłacić 20 zł. Po tych podwyżkach z 1976 roku, które po społecznym buncie nie weszły w życie, cena szynki miała wzrosnąć do 186 zł.

- Chciałbym, gdy przyjadę tu znów, zobaczyć to Nowe Miasto i powiedzieć o perspektywach dalszego rozwoju - stwierdził w Suwałkach na dwa lata przed końcem swojej kariery Gierek. - Życzę wam dużo dobrego w dziele rozbudowy miasta i rozwoju województwa.

Komunistyczna gospodarka chyliła się już wtedy ku upadkowi. Gierek ponoć o tym nie wiedział.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny