MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Supraślanka grała, Tur biegał

Krzysztof Jankowski
Dopóki piłkarze Tura (z lewej Kamil Jakubowski) dali radę, dopóty nadążali za rywalami. Z czasem jednak górę wzięło doświadczenie gospodarzy.
Dopóki piłkarze Tura (z lewej Kamil Jakubowski) dali radę, dopóty nadążali za rywalami. Z czasem jednak górę wzięło doświadczenie gospodarzy. Fot. Krzysztof Jankowski
Drużyna Tura to młodzi i ambitni piłkarze - przyznał po meczu trener Supraślanki Dariusz Czykier. Ale samą ambicją meczów się nie wygrywa. Nawet w IV lidze.

Bielszczanie nie byli faworytami tego meczu. Pojechali do lidera rozgrywek, mającego w składzie kilku doświadczonych ligowców i prowadzonego z boiska przez byłą gwiazdę Jagiellonii i Legii Warszawa - Czykiera. Obecny asystent trenera pierwszoligowej Jagi ustawił swój zespół podobnie, jak zwykł to czynić szkoleniowiec Tura Grzegorz Szerszenowicz - w systemie: 3-2-3-2. Jednak w pierwszej połowie Supraślanka miała duże problemy ze sforsowaniem obrony Tura.

- Przeciwnik postawił nam trudne warunki - przyznawał Czykier.

- Dopóki wystarczyło nam sił, to trzymaliśmy się - komentował Szerszenowicz.

Trenerowi nogi się plączą

Od pierwszych minut ton grze nadawali jednak faworyzowani gospodarze. Już w 3 min. po kąśliwym dośrodkowaniu Marka Rakowskiego piąstkował Robert Kucharczyk, a 4 minuty później, po kolejnej wrzutce Rakowskiego, obok słupka główkował Adam Waluk. Po kwadransie gry pierwszą okazję bramkową miał Tur. Kucharczyk podał do Marcina Niewińskiego, a ten wybiegł sam na sam z Kamilem Wałuszką. Napastnik Tura próbował przelobować bramkarza, ale ten złapał piłkę.

Z minuty na minutę rozkręcał się też sam Czykier. W 17 min. ten 40-latek wyprzedził młodych obrońców Tura i dośrodkował w pole karne. Strzał głową Michała Langego obronił jednak Kucharczyk. W rewanżu Niewiński zagrał na pole karne Supraślanki do Marcina Szmurły, ale był spalony. W 25 min. kolejną groźną akcję rozegrali gospodarze: Lange strzelał z rzutu wolnego, Kucharczyk sparował piłkę na róg, a chwilę później wybronił strzał głową Waluka.

Supraślance brakowało skuteczności, ale jej przewaga rosła. W końcu gospodarze - w kuriozalnej sytuacji - zdobyli bramkę. Pędzącemu do piłki Czykierowi "zaplątały się" nogi. Trener gospodarzy upadł, a do piłki dopadł Tomasz Bernatowicz. Minął obrońców Tura i w polu bramkowym podał do Langego. Ten nie trafił w piłkę, chociaż stał 5 metrów przed bramką Tura. Trafił w nią Dawid Siemieniuk i ... wpakował do własnej bramki.

Po objęciu prowadzeni to gospodarze atakowali z większą pasją. Kucharczyk obronił strzał głową Dariusza Jurczaka. Jeszcze przed przerwą nad bramką Tura strzelali kolejno: Grzegorz Kujawski, Rakowski i Czykier.

Strzały na raty

Obraz gry nie zmienił się w drugiej połowie. Co prawda z rzutów wolnych strzelał Karol Car, ale Wałuszko nie miał problemów z obroną.

- Supraślanka grała piłką, a my biegaliśmy. Zabrakło sił - tłumaczył trener Szerszenowicz.

Nawet zmęczeniem trudno wytłumaczyć sytuację z 62 min. Dośrodkowana w pole karne Tura piłka minęła wszystkich obrońców. Dopadł do niej Lange i znalazł się sam na sam z bramkarzem Tura. Strzelał raz - Kucharczyk obronił, drugi - Kucharczyk sparował, trzeci - i piłka wpadła do siatki. Przez cały czas nikt mu nie przeszkadzał. Wściekły Kucharczyk długo nie ukrywał pretensji do kolegów.

- Ta bramka odebrała nam wiarę w zwycięstwo - mówił Szerszenowicz.

W 65 min. Kujawski tak dośrodkowywał, że piłka omal nie wpadła "za kołnierz" Kucharczykowi, który przeniósł ją nad poprzeczką. Rzut rożny wykonywał Lange. Futbolówka spadła wprost na nogę niepilnowanego Kujawskiego i było 3:0.

Przy tym wyniku Czykier zdecydował się na zmiany. Bielszczanie wykorzystali chwilowe rozprężenie Supraślanki i Szmurło z Niewińskim wyprowadzili dwójkowa akcję zakończoną strzałem. Niestety, Tur szybko został skarcony. W 84 min. piłkę na polu karnym dostał Rakowski. Odegrał ją do nadbiegajacego Bernatowicza, który ustalił wynik.

WYNIK

Supraślanka Supraśl - Tur Bielsk Podlaski 4:1 (1:0)

Bramki: 1:0 - 28` Siemieniuk (sam.), 2:0 - 62` Lange, 3:0 - 66` Kujawski, 3:1 - 69` Niewiński, 4:1 - 84` Bernatowicz.
Żółte kartki: Tomar (Sokół); Szmurło, Niewiński (Tur).
Widzów 110.
Supraślanka: Wałuszko - T. Tupalski, Jurczak, Andrzejewski - Waluk, Aleksiejczuk (65` Szpakowski) - Lange (68` Głowicki), Czykier, Bernatowicz - Rakowski, Kujawski (68` Tomar).
Tur: Kucharczyk - K. Kiszko, A. Naumczuk, Siemieniuk (49` M. Gul) - Car, M. Jakubowski - Kamil Jakubowski, Klepacki, A. Kiszko - Szmurło (82` Galimski), Niewiński (74` Bierżyn).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny