Straż pożarna sygnał o pożarze w miejscowości Sulewo Prusy otrzymała dopiero przed godziną 2 po północy. Do Grajewa telefonował mieszkaniec Kownat, który z odległości około kilometra zauważył łunę na widnokręgu.
Kiedy na miejsce dotarły pierwsze zastępy strażaków potężna obora i zlokalizowana tuż obok stodoła, choć murowane i kryte blachą, całe stały w ogniu.
- Strażacy przede wszystkim skoncentrowali się na ratowaniu pobliskich zabudowań gospodarczych - informuje dyżurny WSKR. Kiedy uznali, że pobliskie budynki nie powinny zająć się ogniem, cały wysiłek skierowali na stłumienie ognia.
11 zastępom zawodowej i ochotniczej straży pożarnej zaczęło brakować wody. Na szczęście szybko udało się podwyższyć ciśnienie w okolicznych hydrantach.
Wykorzystując ładowacz samojezdny strażacy rozebrali dachy stodoły i obory. Wewnątrz padły 32 sztuki bydła, w tym 18 dojnych krów.
W stodole przechowywano około 200 bel słomy i siana. Część z nich trzeba było ręcznie wynosić z palącego się budynku.
Pierwsze szacunki strat, jakie spowodował pożar to około 400 tys. zł. Trwa dogaszanie i porządkowanie pogorzeliska.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?