Sokółczanie są wstrząśnięci. Nie wierzą w tragedię prezydenckiego samolotu

Nie. To niemożliwe - mówi 40 - letnia kobieta, którą zagadnęliśmy przy pomniku Józefa Piłsudskiego. I choć początkowo nie wierzy, powoli zaczyna do niej docierać tragiczna wiadomość. - To straszne. Już nie mamy prezydenta - mówi łamiącym się głosem.

Chwilę później przy pomniku pojawiają się pracownicy magistratu z flagą narodową przewiązaną kirem. - Już jedną zawiesiliśmy przy urzędzie miejskim. Tutaj będzie druga - tłumaczą.

Wokół ruch jak co dzień. Ludzie niosący siatki z zakupami, dzieci bawiące się wokół parku. Tylko wszyscy jacyś tacy wyciszeni.

- Dla Polski Katyń to rzeczywiście Golgota i miejsce przeklęte. 70 lat temu zamordowano tam tysiące polskich oficerów, a teraz w pobliskim Smoleńsku giną najważniejsi ludzie w państwie - mówi nam starszy pan, który przysiadł na ławce na papierosa.

- Wszyscy jesteśmy smutni. I nie ma żadnego znaczenia, czy lubiliśmy prezydenta Kaczyńskiego czy nie. Zginęła głowa państwa, a taka tragedia niszczy podziały - dodaje młody chłopak.

O słowa komentarza poprosiliśmy burmistrza Sokółki Stanisława Małachwieja. Do niego tragiczna wiadomość dotarła telefonicznie. Był w drodze do Białegostoku na zaplanowane posiedzenie kapituły.

- W pierwszym momencie nie uwierzyłem w tę informację. Dopiero chwilę później, kiedy otrzymałem kolejny telefon z już potwierdzoną wiadomością, dotarło to do mnie. To straszna tragedia i nawet trudno znaleźć słowa, żeby wyrazić żal - podkreśla Stanisław Małachwiej.

Jeszcze nie ogłoszono żałoby narodowej, ale już teraz odwołano wszystkie imprezy kulturalne i sportowe w mieście.

Wiemy też, że podczas dzisiejszego wieczornego nabożeństwa i jutrzejszych mszy św. w sokólskich kościołach będą modlitwy w intencji tragicznie zmarłych osób. Na poniedziałek na godz. 18. jest z kolei zaplanowana specjalna msza w kościele p.w. Św. Antoniego Padewskiego. Mają w niej wziąć udział min. przedstawiciele samorządu.