Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siódemka - jedna z najstarszych szkół w Białymstoku. Ma 90 lat

Alicja Zielińska
Najmłodsi uczniowie pilnie ćwiczą pisanie  literek
Najmłodsi uczniowie pilnie ćwiczą pisanie literek
Powstała zaraz po odzyskaniu przez nasze miasto niepodległości w 1919 roku. A w 1936 roku wprowadziła się do budynku przy ul. Wiatrakowej, gdzie jest do dziś.

Pierwszej kroniki szkoły sprzed wojny nie ma. Zaginęła. Zachowały się na szczęście zdjęcia z tamtych lat. Siódemka początkowo mieściła się przy ul. Antoniuk Fabryczny 5, w starym drewnianym budynku, w którym kiedyś była fabryka.

W 1935 r. staraniem dyrektora Andrzeja Bielawskiego, dzielnie wspieranego przez rodziców uczniów, rozpoczęła się budowa nowej szkoły, przy Wiatrakowej. I już w sierpniu 1936 r. została ona ukończona.

Jak na owe czasy była bardzo nowoczesna. Dwupiętrowa, z dużymi jasnymi klasami, szerokimi korytarzami. Ale przede wszystkim wyróżniała się tym, że miała centralne ogrzewanie oraz bieżącą wodę. Jej oddanie do użytku było dużym wydarzeniem w mieście, co odnotowała "Jutrzenka Białostocka".

"Stoi jak posąg biały, kamienny" - pisała o swojej nowej szkole Mania Pangliszówna, uczennica kl. VII. I z dumą odnotowała, że na poświęcenie przybyli prezydent Nowakowski, wojewoda, kurator okręgu, rodzice i "przedstawiciele delegacyj z innych szkół". Zaś uczniowie przyrzekli, że "spełnią wszystkie pokładane w nich nadzieje, aby być jeszcze lepszymi".

Wkrótce ma miejsce kolejna doniosła uroczystość. Oto 11 listopada szkoła otrzymuje imię pierwszego marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, a także sztandar. Powstaje drużyna harcerska (pierwsza w Białymstoku), koło teatralne, zespół tańca ludowego. Działa sklepik spółdzielczy, szkolna kasa oszczędności, a lekarzem szkolnym jest dr Białówna.

Jak odnotowano w kronice 15 grudnia 1936 r., w siódemce uczy się 562 uczniów: chłopców 322, dziewcząt 240, wyznania rzymsko-katolickiego 499, ewangelickiego 8, prawosławnego 51, Żydów 4. Oddziałów było 10.

Wybuch wojny przekreśla wszystkie plany i zamierzenia. Lekcje się nie rozpoczynają, miasto zajmują Niemcy. Niebawem wchodzą Sowieci. Szkoła rusza, ale jako kolejarska i prowadzona według programu radzieckiej dziesięciolatki. Obowiązkowym przedmiotem jest język rosyjski. A dyrektor przybywa ze Związku Radzieckiego.

Po wkroczeniu w czerwcu 1941 r. do Białegostoku ponownie wojsk niemieckich, siódemka zostaje zamknięta w ogóle. Nie ma już mowy o żadnej nauce. Nauczyciele z narażeniem życia uczą dzieci na tajnych kompletach. Budynek przy Wiatrakowej zajmuje żandarmeria hitlerowska.

Kiedy tylko Niemcy opuszczają Białystok, szkoła wznawia działalność. Już we wrześniu 1944 r. rozpoczyna się tu nauka. Tyle że o przedwojennym patronie nie ma mowy. Imię - Hugona Kołłątaja - otrzymuje dopiero w 1974 r.

Józef Piłsudski na długie lata zostaje wymazany z historii nie tylko tej szkoły. Popiersie Marszałka, które wykonał Piotr Sawicki (znany twórca Białostockiego Teatru Lalek, który sam uczył się właśnie przy Wiatrakowej), oraz sztandar ukrył w czasie wojny woźny. Popiersie odnaleziono i w latach 90. wróciło do szkoły. Po sztandarze ślad zaginął. Krąży legenda, że w obawie przed Sowietami woźny wmurował sztandar w którąś ze ścian budynku.

Latem siódemkę odwiedził Mieczysław Porębski. Uczył się tu przed wojną.

- Ma 80 lat, mieszka obecnie w Rzeszowie. Z sentymentem wspominał spędzone tu lata szkolne. Przekazał też nam swoje zdjęcia. I tak nasze archiwum wzbogaciło się o kolejne cenne fotografie - mówi dyrektor Mariola Pierzchała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny