Miałem przyjemność być już witany w podobny sposób przed dwoma laty, kiedy zdobyliśmy wicemistrzostwo świata. To wspaniałe uczucie - mówił tuż po przylocie Piotr Gruszka, jeden z bardziej doświadczonych zawodników biało-czerwonych.
Tłumy kibiców długo czekały na samolot ze Stambułu, który miał ponad godzinę opóźnienia. Nie zraziło to jednak nikogo i o godz. 14.20 cierpliwość fanów została nagrodzona. Jako pierwszy pojawił się w drzwiach hali przylotów Daniel Pliński, a
za nim inni złoci medaliści.
Tyle lat minęło, a on wciąż jest tutaj
Paweł Zagumny demonstrował okazały puchar za zdobycie pierwszego miejsca. Wszyscy mieli zawieszone na szyi złote "krążki", a Gruszka wyciągnął na głośną prośbę kibiców, skandujących "MVP" - specjalną statuetkę, jaką został uhonorowany najlepszy zawodnik turnieju.
- 13 lat temu nasza drużyna została mistrzem Europy juniorów. Tyle czasu już minęło, a ja wciąż tutaj jestem - żartował atakujący reprezentacji Polski.
Mimo zmęczenia podróżą siatkarze chętnie dzielili się swoją radością z fanami. Rozdane autografy i pozowanie do zdjęć było zapłatą dla kibiców, którzy zgotowali im tak fantastyczne przyjęcie.
- Jestem gotowy na świętowanie. W końcu nie codziennie zostaje się mistrzem Europy - tłumaczył szczęśliwy Gruszka.
Nie mniej owacji biało-czerwoni zebrali na placu Defilad, na który udali się wprost z Okęcia specjalnym, otwartym autokarem.
- Dziękujemy, dziękujemy - w ten sposób kilkutysięczna publiczność powitała naszą reprezentację, która dotarła na miejsce dopiero około godz 17.
Marzenia się czasami spełniają
Siatkarze po kolei przejmowali mikrofon i dzielili się swoimi wrażeniami ze specjalnie przygotowanej sceny.
- Marzenia czasami się spełniają. W niedzielę ziścił się mój wspaniały sen i mam nadzieję, że wasz również - mówił wyraźnie wzruszony Zbigniew Bartman, przyjmujący biało-czerwonych.
Kibice wraz ze swoimi ulubieńcami odśpiewali siatkarski hymn "Pieśń o małym rycerzu" oraz "Mazurka Dąbrowskiego". Nie zabrakło przemówień sponsorów, działaczy oraz ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.
- Jestem z was dumny, jak cała Polska - rozpoczął Drzewiecki, a krótko potem wraz z przybyłym na imprezę tłumem fanów śpiewał: - "Jesteśmy mistrzami Europy".
- Stanowiliśmy prawdziwą drużynę. To więcej niż indywidualności, które mieliśmy w składzie - podsumował Daniel Castellani, trener polskich siatkarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?