Spółdzielnia Mleczarska "Mlekpol" w Grajewie sprzedaje za granicę 40 procent swoich wyrobów. Eksportuje masło, mleko w proszku oraz sery. - Wysyłamy na rynki całego świata, ale najwięcej na europejskie - mówi Borowski.
Więcej na eksport
Od maja ilość eksportowanych wyrobów wzrosła aż o ... 300 procent. - Nie ma już ograniczeń typu kwoty wolnocłowe. Poza tym można uzyskać subwencję - tłumaczy prezes. - Skorzystaliśmy z tych możliwości.
Jego zdaniem, trudno przewidzieć, czy tak dobra koniunktura utrzyma się długo. Dlatego należy maksymalnie wykorzystać dzisiejsze szanse.
Z otwarcia rynków europejskich zadowolona jest też Spółdzielnia Mleczarska "Sudowia" w Suwałkach. Zakład od ośmiu lat eksportuje sery typu parmezan do Stanów Zjednoczonych. Od maja kierownictwo spółdzielni pozyskało nowe rynki zbytu, w Czechach i Słowacji. - W ciągu ostatnich dwóch miesięcy sprzedaliśmy tam prawie połowę naszej produkcji - mówi Bożena Dobrzyń, prezes spółdzielni. - Moglibyśmy eksportować jeszcze więcej, ale - mówiąc szczerze - nie zależy nam na rynkach zagranicznych. Wolałabym więcej sprzedawać w kraju.
Klient musi mieć pewność
Prezes przypomina, że zakład mleczarski jako jeden z pierwszych został dostosowany do wymogów unijnych. To efekt kilkuletnich, milionowych inwestycji zakładzie. Pieniądze poszły na zakup linii technologicznych, wyposażenie laboratorium spełniającego europejskie standardy i kształcenie pracowników. W przyszłym roku spółdzielnia planuje zautomatyzować wydział serowni.
- Inwestycje wymusza chęć istnienia na rynku - mówi prezes Dobrzyń. - Dziś kontrahenci, zarówno krajowi, jak i zagraniczni muszą mieć pewność, że produkty są bezpieczne. A nasze takie właśnie są.
Jest nieźle
208 zakładów mleczarskich, na około 400 funkcjonujących w Polsce, spełnia wymogi sanitarne i może sprzedawać swoje produkty do Unii Europejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?