Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks po białostocku

Ewa Wyrwas
Dwa lata temu miesięcznik "Men's Healt” za najseksowniejsze miasto w Polsce uznał właśnie... Białystok.
Dwa lata temu miesięcznik "Men's Healt” za najseksowniejsze miasto w Polsce uznał właśnie... Białystok.
Disco polo, wspaniała przyroda, Kononowicz, religijność, tradycja - z tego może być znany, i według powszechnego mniemania jest, Białystok. Ale seks?

Gdyby przeprowadzić ankietę wśród białostoczan płci męskiej, pewnie zdziwiliby się, że żyją w polskiej stolicy seksu. Jeszcze bardziej zdziwiliby się białostoczanie płci żeńskiej.

Tymczasem dwa lata temu miesięcznik "Men's Healt" za najseksowniejsze miasto w Polsce uznał właśnie... Białystok. Powód? Najwięcej zadowolonych ze swego życia erotycznego mężczyzn, najwięcej finalistek konkursu Miss Polonia na jednego mieszkańca, przewaga kobiet i względnie duża witalność mężczyzn - 7 proc. przyznało, że uprawia seks codziennie. Słowem - raj dla mężczyzn. Chociaż przez dwa lata sporo mogło się zmienić. To po pierwsze. Po drugie - czy to naprawdę wystarczy, żeby białostockie samce czuły się jak ryba w wodzie? A po trzecie - co z rajem dla kobiet?

Co ma disco do seksu?

- Coś w tym jednak może być - uważa Tadeusz Popławski, socjolog z Politechniki Białostockiej. - W Białymstoku na 100 mężczyzn przypada 118 kobiet, więc mają oni większy wybór niż panie. Do tego mamy sporo klubów, w tym kilka na krajowym poziomie, a przecież żeby znaleźć partnera, trzeba się gdzieś spotkać. A poza tym nasze kobiety są naprawdę ładne.

Przykładów, jak może to wyglądać w praktyce, dostarcza każdy weekend.

Piątkowy wieczór w jednym z białostockich klubów. Godzina 22. Na parkiecie prawie wyłącznie kobiety. "Samce" albo jeszcze nie przyszły, albo sączą napoje przy barze lub stolikach, bacznie obserwując tańczące panie.

- Zazwyczaj tak jest - zwierza się 28-letnia Paulina, pracująca, samotna od roku. - Dziewczyny przychodzą wcześniej, chętniej wychodzą na parkiet i jest ich po prostu więcej. Nie ma też problemu ze znalezieniem na dyskotece faceta na jedną noc.

Według badań producenta prezerwatyw Durex cztery lata temu 40 proc. Podlasian przyznało się, że miało w swoim życiu przynajmniej jednego partnera na jedną noc.

- Ja takiej przygody nie szukam, dlatego... ciągle szukam - komentuje Paulina. - Ale miasto seksu? Może dla kogoś, kto nie szuka partnera na dłużej. Ja mam wrażenie, że większość mężczyzn w moim wieku jest już zajęta.

Albo radzi sobie w inny sposób.

Jestem rozrywany

Seks i liczby

- 75,3 proc. Podlasian jest zadowolonych z życia seksualnego. Dla porównania, podobnego zdania jest 91,6 proc. mieszkańców województwa opolskiego i 72,8 proc. mieszkańców lubelszczyzny.

- 20,7 proc. Podlasian zdradziło choć raz swojego partnera (przy 32,1 proc. mieszkańców województwa lubuskiego i 10,6 proc. podkarpackiego).

- Z usług agencji towarzyskiej skorzystało choć raz 10,3 proc. mieszkańców naszego regionu (20 proc. w województwie pomorskim, a 4,3 w lubelskim).

- 13,2 proc. kiedykolwiek uprawiało seks oralny, czyli najrzadziej w kraju (w województwie mazowieckim - 36,1 proc.)
Dane z badania TNS OBOP.

"Mam 26 lat, szukam towarzyszki na długie wieczory do rozmów i nie tylko", "Jestem przystojny i samotny (25), szukam pani w wieku 30-45 lat, która chciałaby się mną zaopiekować", "Potrzebujesz partnera na wyjście? Zgłoś się do mnie"- takich i podobnych ogłoszeń znaleźć można wiele na białostockich portalach miejskich. Coraz więcej. I to w mieście leżącym na terenach, które prof. Izdebski, seksuolog, określił jako jedne z najbardziej tradycyjnych w kraju.

Kobiety też się ogłaszają, ale znacznie rzadziej i bardziej subtelnie ("dwie studentki nie mają gdzie spędzić sylwestra, może z Tobą?").

Robert (tak każe do siebie mówić) to ten, który chce, żeby się nim zaopiekować. Jak mówi, dał ogłoszenie z pełną świadomością konsekwencji.

- A teraz nie mogę się opędzić od chętnych pań - wyznaje. - Nie spodziewałem się aż tak dużego zainteresowania.

Kontaktują się z nim kobiety różnych profesji, ale łączy je to, że nie chcą być same i mieszkają w Białymstoku.

- Niektóre naprawdę sądziły, że ja szukam dziewczyny do związku - mówi Robert. - Z tego, co mi mówiły, wiem, że są faceci, którzy po to dają ogłoszenia do Internetu. Ale ja nie ukrywam, czego chcę. Białystok miastem seksu? W sumie pasuje. Ja nie miałem z tym nigdy problemu.

Przeciętna częstotliwość zdradzania

Jeśli jednak wierzyć różnym innym badaniom, Robert ze swoim podejściem do życia jest nielicznym wyjątkiem, bo mieszkańcy naszego regionu nie są demonami seksu. Zdradzamy swoich partnerów z częstotliwością przeciętną na tle kraju, zadowoleni ze swojego życia erotycznego jesteśmy także przeciętnie, za to najrzadziej w Polsce uprawiamy seks oralny i rzadziej niż inni kupujemy erotyczne gadżety. Taki opis nie pasuje za bardzo do stolicy seksu.

- Cóż, te wskaźniki z pewnością są wyższe w samym Białymstoku - tłumaczy Popławski. - W końcu to stolica regionu, gdzie skupia się życie rozrywkowe.

Tutaj też najłatwiej w regionie można znaleźć sex shopy, bo jest ich po prostu najwięcej. Najczęściej kupujemy w nich jednak prezerwatywy lub zabawne prezenty na urodziny czy wieczory kawalerskie, ale też z roku na rok odwiedzamy je coraz chętniej.

Przyciasne prezerwatywy

Z drugiej strony, większość danych statystycznych nie potwierdza też wyobrażenia o konserwatywnej i wstydliwej wyspie cnoty, jaką może się na tle kraju wydawać niektórym stolica Podlasia.

- Ale to prawda, że na naszych terenach przeważa katolicko-konserwatywny model rodziny - tłumaczy Popławski. - Na pierwszym miejscu jest wierność, lojalność i dzieci, a seks łączy się z prokreacją. A do badań na temat życia erotycznego trzeba mieć dystans. Co jakiś czas badania takie przeprowadzają producenci prezerwatyw. I co? Okazuje się, że według deklaracji większości ankietowanych prezerwatywy zawsze są za małe. A mimo to ciągle ktoś te przyciasne produkty kupuje! Mężczyźni dowartościowują się, oglądając siebie przez pryzmat innych mężczyzn. Dlatego udzielają odpowiedzi takich, żeby odpowiednio wypaść na tle innych.

- Z badaniami i ankietami jest często tak, że co innego deklarujemy, a inaczej jest w rzeczywistości. Może więc Podlasianie woleli się chwalić, niż narzekać - dodaje prof. Barbara Darewicz z AM w Białymstoku. - Mnie się jednak wydaje, że uwarunkowania religijne czy kulturowe wcale nie muszą iść w parze z zadowoleniem z życia seksualnego lub jego brakiem. Jedno na drugie się nie przekłada. Swoje znaczenie może mieć jednak fakt, że jesteśmy regionem rolniczym. To oznacza spokojniejszy tryb życia. Mniejszy stres na co dzień. A wiadomo, że życie w stresie nie działa dobrze ani na aktywność seksualną, ani na zadowolenie z seksu.

Równouprawnienie przed telewizorem

Teoria o konserwatywnym białostockim seksie dla prokreacji i wpływie świeżego powietrza na dobre samopoczucie mężczyzn nie przekonuje Pauliny.

- Nie znam takich związków - mówi. - I zawsze się oburzam, kiedy ktoś mówi o naszym regionie jak o skansenie. To przecież czyste uprzedzenia. Nie wierzę, że jesteśmy odporni na zmiany stylu życia.

- Owszem, nasz styl się zmienia: relacje między małżonkami stają się coraz bardziej partnerskie, nie tylko w Białymstoku, ale i na wsiach - mówi Popławski. - Przykład? Proszę bardzo. Okazuje się, że kobiety coraz częściej dorównują mężczyznom pod względem... długości oglądania telewizji.

- Święta? - zastanawia się Robert. - Spędzę w domu, z bliskimi. Jak zwykle.

I jak większość białostoczan, dla których najważniejsza jest rodzina. Przynajmniej tak deklarują w badaniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny