Większość mieszkańców chciała mieć lotnisko tu, w Topolanach. A zarząd województwa postanowił, że będzie w Sanikach. To źle. Może jakaś praca przy budowie by się znalazła? Może potem też gdzieś by się człowiek załapał? - macha ręką Adam Suprun z Topolan.
Mieszkańcy Topolan żałują, że władze województwa pominęły ich wieś. A wszystko już tak pięknie się układało. Były plany lotniskowe, potem gotowe projekty. Wszystko gotowe. I nagle taka wiadomość. Lotniska w Topolanach nie będzie.
Tu ziemia rządowa
- U nas takich problemów jak w Sanikach ze sprzedażą ziemi by nie było - mówi Stanisław Kacperowicz. - Tutaj ziemia agencyjna. Rządowa. Nic nam do niej.
- W Sanikach tyle ludzi niezadowolonych. Ziemi chcą ich pozbawiać, obór, szklarni. A to dorobek całego ich życia - dodaje Marian Borowski, mieszkaniec wioski. - Ja rozumiem, czemu ci ludzie są tacy rozgoryczeni i źli.
Wcisnęli im lotnisko
Podobnie uważa większość mieszkańców Topolan. - Kilka razy mieliśmy zebranie z burmistrzem gminy. Każdy chciał, żeby lotnisko u nas powstało. Plany już były - opowiada Marian Borowski.
- Ci z Sanik będą pisać do trybunału w Unii, na traktorach jeżdżą protestować, a i tak im wcisnęli lotnisko - mówią oburzeni mieszkańcy Topolan. - U nas ludzie by się z tego cieszyli. Ale kto o ludziach myśli...
Może praca by się znalazła?
Mieszkańcy Topolan liczyli, że budowa lotniska przyciągnęłaby też do nich inne firmy. Może jakąś pracę można by było znaleźć?
- A tak ci, co na uczelnie nie wyjechali, nie mają co robić - narzeka Marian Borowski. - Tutaj nigdzie pracy nie ma. Co ludzie mają robić?
- Z tą pracą to jednak mogłoby tak być, że mieliby swoich, a od nas nikogo by nie wzięli - zastanawia się Stanisław Kacperowicz.
Starym to już niepotrzebne
Jednak nie każdy z mieszkańców Topolan popiera budowę lotniska w ich gminie. Są i tacy, co uważają, że do niczego nie jest im ono potrzebne. - Wszystko by się przecież we wsi zmieniło. Już nigdy nie byłoby tak jak dawniej - uważają. Ale to mniejszość.
- Starsze kobiety podobno lotniska nie chciały, bo kury by im się nie niosły. Inni obawiali się, że przez zbyt duży hałas krowy mleka by nie dawały. Toż to bzdury - opowiadają mieszkańcy Topolan. - Za budową portu byli przede wszystkim młodzi. Starsi nie chcieli zmian.
- Bo może dla młodych byłaby z tego jakaś korzyść. Nam, starym, to już niepotrzebne - mówi starszy mężczyzna.
- Pani, o czym tu gadać. Potrzebne, niepotrzebne. Mi to już ani tego lotniska, ani niczego nie trzeba - wtóruje mu starsza kobieta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?