Samowolka parkingowa na Boboli! Mieszkańcy parkują gdzie chcą

Jak twierdzi nasz Czytelnik największe problemy są przy blokach z numerami 61, 63, 65, 69, 71, 73, 87 i 89. Mimo że wokół tych budynków jest strefa zamieszkania, kierowcy parkują na chodnikach i zastawiają przejścia.

- Najgorzej jest wieczorem - mówi pan Mariusz. - Wszyscy wracają z pracy i stawiają gdzie popadnie. Nie można przejść swobodnie chodnikiem.

Wybuchnie pożar, straż nie dojedzie

Największe problemy mają mieszkańcy bloku przy Boboli 71. Przed ich klatkami jest szeroki pas polbruku. W pobliżu stoi zakaz parkowania, ale oczywiście nikt sobie z tego nic nie robi. Zostawiają auta przed blokiem na całą noc. Czasami stoją tam przez kilka dni, utrudniając w ten sposób wjazd do czterech garaży znajdujących się przy bloku.

- Lepiej nie myśleć co by było, gdyby wybuchł tam pożar - mówi pan Mariusz. - Po południu, wieczorem oraz w nocy straż pożarna nie dojechałaby do bloku. Z pewnością doszłoby do tragedii

Odwiedziliśmy ul. Boboli w godzinach popołudniowych. Mimo że wokół były jeszcze wolne miejsca parkingowe, kierowcy zastawiali chodnik. Zapytaliśmy jednego dlaczego nie stanie na parkingu.

Z lenistwa, czy z braku miejsc?

- Stąd mam bliżej do klatki - odpowiada. - Poza tym i tak zaraz wszystko będzie zastawione.

Na prośbę naszego Czytelnika powiadomiliśmy o problemie strażników miejskich.

- Wyślemy tam patrol, który sprawdzi, czy rzeczywiście kierowcy parkują w niedozwolonych miejscach - zapewnia Jacek Pietraszewski, rzecznik prasowy straży miejskiej. - Grozi za to mandat w wysokości 100 złotych i 1 punkt karny.

Czy to rozwiąże problem, z którym borykają się mieszkańcy naszych osiedli? Raczej nie na długo. Kierowcy będą nadal stawiać auta w niewyznaczonych do tego miejscach, ponieważ brakuje parkingów, a aut wciąż przybywa.