Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sadysta wyrzucił ślepe szczeniaczki przed śmietnik. Straż miejska uratowała zwierzęta.

Adrian Kuźmiuk
Trzy ślepe szczeniaczki znalezione w worku foliowym trafiły do schroniska
Trzy ślepe szczeniaczki znalezione w worku foliowym trafiły do schroniska Fot. Straż Miejska w Białymstoku
Sadysta wyrzucił ślepe szczeniaczki obok kontenera na śmieci przy ul. Tuwima. Straż miejska uratowała pieski przed zamarznięciem.

Trzy malutkie szczeniaczki leżały w foliowym worku obok kontenera na śmieci przy ul. Tuwima 1.

O makabrycznym znalezisku powiadomił strażników miejskich dziś o godz. 7 anonimowy świadek. Po kwadransie patrol ekologiczny był już na miejscu. Foliowy worek pozostawiony koło śmietnika ruszał się. W środku strażnicy znaleźli trzy malutkie, jeszcze ślepe szczeniaczki.

- Funkcjonariusze zaopiekowali się psami i odwieźli je do schroniska dla zwierząt - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik straży miejskiej.

Gdyby nie interwencja strażników psy z pewnością zamarzłyby na śmierć. Choć za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara grzywny, ograniczenia wolności a nawet jej pozbawienia do dwóch lat, niewiele osób trafia za kratki. W 2008 roku skazano 581 osób przy czym tylko 18 trafiło do więzienia.

Sadyści muszą trafić przed sąd

Karę poniosą trzej mieszkańcy Orawy, którzy w ubiegłym roku ciągnęli psa na linie holowniczej przywiązanej do samochodu, aż urwali zwierzęciu łeb. Dwaj przyznali się do tego czynu. Natomiast właściciel psa twierdzi, że nie pamięta całego zajścia, bo był zbyt pijany.

Za to 15-latek, który namówił trzyletniego braciszka do znęcania się nad kotem przed kamerą z pewnością nie trafi za kratki, bo był niepełnoletni. Makabryczny film obiegł całą Polskę. W ciągu 24 godzin udało się ustalić i przesłuchać jego autora.

W sprawie porzuconych szczeniąt przy ul. Tuwima w Białymstoku może być z tym problem, ponieważ nie było tam zbyt wiele śladów. Mimo to rzecznik straży miejskiej wierzy, że sprawca zostanie ukarany i przypomina makabryczną historię sprzed dwóch lat.

- W okolicach ul. Fabrycznej ktoś podpalił śmieci - mówi Jacek Pietraszewski. - Po ugaszeniu ognia okazało się, że w pobliżu powieszono na drzewie suczkę. Po jakimś czasie udało nam się namierzyć właściciela, który odpowiedział przed sądem za znęcanie się nad zwierzętami.

Dlatego strażnicy proszą o kontakt osoby, które maja jakieś informacje na temat porzuconych szczeniąt przy ul. Tuwima. Można dzwonić pod nr 986, 85 742 33 00 lub 85 742 33 03.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny