Rząd chce łagodzić skutki kryzysu

Zgodnie z nim, wsparcie dotyczyłoby również tych firm, które mają jedynie przejściowe kłopoty finansowe.

Pieniądze na pomoc państwo chce przeznaczyć z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych lub Funduszu Pracy. Pozwoliłoby to przede wszystkim utrzymać miejsca pracy i zapobiec zwolnieniom ludzi.

Rząd proponuje, aby z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych można było dopłacać do wynagrodzenia tym pracownikom, którzy ze względu na problemy finansowe ich firm mieliby skrócony czas pracy i otrzymywaliby przez to niższe wynagrodzenie. Dopłata zależna byłaby od wysokości zasiłkudla bezrobotnych.

Jak podało Centrum Informacyjne Rządu, z bezpośredniej pomocy finansowej może skorzystać prawie 250 tysięcy pracowników, których firmy znalazły się w tarapatach.

Minister pracy Jolanta Fedak powiedziała na zwołanej konferencji, że na różne rodzaje pomocy może zostać przeznaczony ponad miliard złotych.

Rządowy pakiet antykryzysowy, w którego skład wchodzi przyjęty wczoraj projekt ustawy, zawiera 13 punktów. Zakładają one zmiany głównie w prawie pracy. Podpisali je pracodawcy i związki zawodowe pod koniec marca. 22 maja rząd przesłał 11 z 13 proponowanych punktów pod obrady Komisji Trójstronnej.

Opinia

_Witold Karczewski, prezes Izby Przemysłowo-Handlowej w Białymstoku:
_Bardzo dobrze, że rząd zajął się wreszcie projektem ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego, która zawiera rozwiązania z tzw. pakietu antykryzysowego. Jest takie powiedzenie: lepiej późno niż wcale.

Oczywiście chciałbym, żeby ta ustawa weszła w życie jak najszybciej, ale to niestety, nie zależy ode mnie.

Z tego, co wiem, w projekcie jest mowa m.in. o elastycznych formach pracy. Jednak w całym pakiecie powinny znaleźć się przede wszystkim zapisy mówiące o konkretnej pomocy dla przedsiębiorstw.