Może coś się stało ze wszechświatem i gdzieś umknęło nam kilka minut - żartuje Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego. Tak komentuje fakt opóźniania się hejnału autorstwa Roberta Panka, który codziennie rozbrzmiewa z wieży Ratusza, w którym mieści się muzeum. Pojawiła się nawet teoria, że białostocki hejnał celowo się spóźnia, by najpierw mógł wybrzmieć ten najsłynniejszy z Krakowa.
- Coś musiało się rozregulować, choć to dziwne, bo hejnał jest komputerowo zsynchronizowany z zegarem - mówi Lechowski.
Sprawdziliśmy - ratuszowy zegar rzeczywiście się spóźnia. Kiedy w Warszawie wybija punktualnie godz. 12 wyznaczona przez Główny Urząd Miar, czasomierz w centrum Białymstoku pokazuje godzinę 11.57. Hejnał brzmi według pokazywanej przez zegar godziny - na naszych zegarach jest już 12.03.
Urządzeniami na ratuszowej wieży administruje magistrat. - Hejnał rozbrzmiewa w momencie kiedy zegar wskazuje godzinę 12, a ten jest ustawiany według niemieckiego zegara atomowego - mówi Urszula Boublej z urzędu miejskiego. - Możliwe, że doszło do jakiejś awarii, którą niezwłocznie naprawimy.
Jest nadzieja, że w czwartek hejnał usłyszymy punktualnie o godz. 12.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?