Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruszył za złodziejem

Maciej Gryguc
Uściskiem dłoni i zegarkiem uhonorował Henryka Bąkowskiego szef łomżyńskiej policji Janusz Rybakowski
Uściskiem dłoni i zegarkiem uhonorował Henryka Bąkowskiego szef łomżyńskiej policji Janusz Rybakowski Maciej Gryguc
Henryk Bąkowski na Jamesa Bonda nie wygląda. Niewysoki i nie jest młodzieniaszkiem, po 25 latach pracy jako kierowca jest na zasiłku przedemerytalnym. Ale niedawno bez wahania ruszył za nastolatkiem, który na ulicy wyrwał kobiecie torebkę, złapał go i przekazał policjantom. I wcale nie uważa się za bohatera.

- To postawa tak znakomita, że aż trudno uwierzyć - stwierdził wczoraj młodszy inspektor Janusz Rybakowski, komendant łomżyńskiej policji. - Zwykle ludzie się boją, tylko obserwują zdarzenia "zza firanki" i potem ewentualnie nas informują.
W połowie marca około godziny 16 Henryk Bąkowski, stojący ze znajomymi w pobliżu sklepu przy al. Legionów, usłyszał krzyk kobiety, której przechodzący chłopak wyrwał torebkę.
- Przeleciał koło nas przez ulicę - wspomina emeryt. - Coś przyciskał pod pachą. Poszedłem za nim. Zwolnił, rozejrzał się. A ja, jakby nigdy nic, szedłem sobie powoli.
Chłopak zniknął w klatce schodowej jednego z komunalnych bloków przy ul. Polowej.
- Wszedłem za nim i pod jakimiś szmatami na schodach znalazłem torebkę. No to pomyślałem - już cię mam. Schował się na najwyższym piętrze. Złapałem go za rękaw, a on się zaczyna tłumaczyć, że potrzebował pieniędzy, bo coś tam z kolegami ... . Powiedziałem, że ma iść ze mną i oddać torebkę. A on na to, że mu wstyd. Nie wytrzymałem. Ty cholero - powiedziałem mu - a kraść to się nie wstydziłeś? - opowiada Henryk Bąkowski.
Doprowadził złodzieja w miejsce, gdzie na przyjazd policji oczekiwała ofiara napadu. Przekazał chłopaka patrolowi. I poszedł do domu.
- Okazało się, że sprawcą kradzieży jest 16-letni Jakub G. - mówi nadkomisarz Krzysztof Leończak, oficer prasowy łomżyńskiej komendy. - W torebce były m.in. pieniądze, dokumenty, telefon komórkowy, łącznie na około 1500 złotych. Chłopakiem zajmie się sąd dla nieletnich.
Czy emerytowany kierowca nie bał się wyższego i młodszego napastnika?
- Nie wiem. Pomyślałem, że ta kobieta szła z dzieckiem. Może miała w torebce całe życie - mówi Henryk Bąkowski.
Jako podziękowanie otrzymał od policji zegar.
- Może mógłby pan częściej wędrować po mieście - tylko trochę żartem zaproponował emerytowi komendant Janusz Rybakowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny