Rozkład jazdy PKP zmienia się od 1 marca. Na trzy miesiące.

Jednak na krótko, bo za trzy miesiące będą kolejne zmiany. Nikt nie potrafi powiedzieć, czy w czerwcu z rozkładu znikną kolejne pociągi.

- To jakieś kuriozum - uważa Marcin Grześ ze stowarzyszenia Kolejowe Podlasie. - Po zmianach pociąg do Warszawy będzie odjeżdżał co trzy godziny. Te odstępy powinny być maksymalnie dwugodzinne.

Z początkiem marca zostanie zlikwidowane jedno połączenie do Warszawy Zachodniej. Białostoczanie nie będą mieli też bezpośredniego pociągu do Kielc. Z tego miasta dojedzie on tylko do Warszawy.

- To bardzo ważne połączenie - denerwuje się Paulina Romanowska z Kielc, która studiuje na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku. - Przynajmniej raz w miesiącu jeżdżę do domu. Teraz będzie to trudniejsze.

Skrócone zostanie też połączenie do Wrocławia. Skład nie dojedzie już do Białegostoku i skończy swój kurs w Warszawie. To oznacza, że z rozkładu jazdy wypadają kolejne dwa pociągi do i z Warszawy.

- Wycofujemy część pociągów tam, gdzie nasza oferta i tak jest rozbudowana - twierdzi Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity. - Białystok nadal będzie miał połączenie z Warszawą i to nie jedno tylko kilka.

- To dziwne tłumaczenie - irytuje się Marcin Grześ. Jego stowarzyszenie blisko trzy tygodnie temu wysłało pismo do zarządu PKP Intercity, żeby nie likwidowano tych połączeń. Odpowiedzi do tej pory nie otrzymało. Jednak lada dzień wyśle kolejną petycję do spółki. Podpisało się pod nią ponad 800 osób. Chodzi o to, żeby likwidowane połączenia wróciły do rozkładu jazdy przy najbliższej korekcie.

Nowy rozkład jazdy ma obowiązywać tylko przez trzy miesiące.

- Kolejna korekta rozkładu jazdy będzie w czerwcu - mówi Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity. Nikt nie jest w stanie zagwarantować, że wtedy nie znikną z rozkładu kolejne pociągi.

Zmiany szykują też Podlaskie Przewozy Regionalne. Przed podróżą trzeba sprawdzić rozkład, bo pociągi będą miały kilkuminutowe przesunięcia