Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlaska Policja. Zlikwidowali etat. Trzeba było znaleźć stołek.

(hel)
Archiwum
Roszady kadrowe w komendach powiatowych podlaskiej policji.

Zastępca komendanta suwalskiej policji został przeniesiony do Sejn. Tamtejszy wiceszef trafił do Augustowa, a oficer pilnujący do tej pory porządku w grodzie nad Nettą do Grajewa. Ale to nie koniec zmian. Wicekomendant z grajewskiej komendy od wczoraj pracuje w Mońkach. Skąd te zmiany? Wygląda na to, że trzeba było wygospodarować miejsce dla suwalczanina, który tracił stołek w wyniku redukcji kierowniczych stanowisk.

- W Suwałkach pozostanie tylko jeden zastępca - potwierdza Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku. - Chcemy, by więcej ludzi czuwało nad bezpieczeństwem w terenie. Zresztą, w łomżyńskiej komendzie tak jest już od dawna.

Tylko jeden zastępca

Sylwester Symonowicz pełnił funkcję zastępcy komendanta suwalskiej policji od 2008 roku. Odpowiadał za prewencję, ruch drogowy, nadzorował pracę sztabu oraz dwóch, znajdujących się w podsuwalskich wsiach posterunków. Od wczoraj zmienił się system organizacyjny w komendzie i etatu już nie ma.

Symonowicz został więc przeniesiony na równorzędne stanowisko do 30-tysięcznych Sejn. Zasiadł tam na stołku Mirosława Wizgo, który od wczoraj dojeżdża do Augustowa. Zdaniem naszego Czytelnika, związanego z policją, tej zmianie dziwić się nie należy. - Wizgo jest bardzo dobrym policjantem, doskonale poradzi sobie w tym turystycznym, tętniącym życiem miasteczku - komentuje nasz rozmówca.

Nikt nie wątpi też w kwalifikacje Dariusza Mursztyna, który od kilku lat pełni funkcję zastępcy szefa augustowskiej policji. Awansował po tym, jak ustalił sprawców głośnej zbrodni. Przypomnijmy, że roznegliżowane i zmasakrowane ciało młodej kobiety znaleziono w Nettcie. W komendzie powstała wówczas specjalna grupa, której dowodził Mursztyn i ustalała bandytów. Kilka tygodni później dwaj bracia zostali zatrzymani.

Teraz Mursztyn będzie pomagał kierować komendą w Grajewie, a tamtejszy wiceszef 43-letni Antoni Kosiński jeździ do Moniek. Tam był wakat. Dotychczasowy zastępca komendanta, przypomnijmy, został odwołany w ubiegłym miesiącu po tym, jak przyszedł do pracy pijany. Badanie wykazało, że policjant miał ok. 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Podatnicy za to zapłacą

Andrzej Baranowski mówi, że przesunięć dokonano na wniosek komendantów powiatowych jednostek. Ci oficjalnie nie chcą się wypowiadać. Natomiast poza protokołem mówią, że właściwie nie mieli nic do powiedzenia. Otrzymali takie sugestie od swoich przełożonych.

Rzecznik nie chce odnosić się do naszych sugestii, że prościej byłoby pozostawić dotychczasowych zastępców, a w Mońkach awansować miejscowego funkcjonariusza. Przynajmniej podatnicy nie musieliby płacić wiceszefom policyjnych komend za dojazdy, co gwarantują ustawowe zapisy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna