Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok pierwszy (1990)

Redakcja

7 stycznia trwały ostatnie przygotowania do premiery "Porannego". Zespół zapaleńców, któremu szefował Janusz Stankiewicz, za wszelką cene starał się ziścić marzenie o niezależnej prasie w Białymstoku. Niepewność tamtych dni na zawsze na swoich kliszach utrwalił Jan Malec.
Dwa dni później pierwszą czołówką "Poranny" idealnie wpisał się w atmosferę tamtych dni. - KW - czy FUW? - tak Jacek Zalikowski zatytułował swoją relację ze strajku studentów. Młodzież akademicka domagała się przekazania budynku Komitetu Wojewódzkiego PZPR na potrzeby Uniwersytetu. Pierwszy numer kosztował 200 złotych, dzisiejsze 2 grosze. Winietę opracował Jerzy Kotarba.
Trzy tygodnie później Włodzimierz Cimoszewicz zwierzał się Alicji Lazar, dlaczego wyszedł z ostatniego zjazdu PZPR wcześniej niż wyprowadzono sztandar partii. - Ważniejsza jest wiarygodność niż ideowość i dlatego wolałem pozostać bezpartyjny.
W pierwszych miesiącach roku Podlasie, tak jak reszta kraju, próbowała odnaleźć się po terapii szokowej Balcerowicza. - Rząd obiecał pot i łzy i słowa dotrzymał - bilansował gospodarkę w "Porannym" Jan Oniszczuk.
Bezrobocie dotarło także na Podlasie. Na pierwszy ogień poszli pracownicy Spółdzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej "Witamina".
Nie najlepiej na inaugurację rundy wiosennej wypadła Jagiellonia. Remis nie wróżył dobrze w walce o utrzymanie się w piłkarskiej ekstraklasie.
Za to coraz bardziej chwiał się Związek Radziecki. Marsz ku niepodległości pierwsi podjęli Litwini. W końcu też, po pół wieku, Sowieci przyznali się - słowami swojego prezydenta Michaiła Gorbaczowa - do zbrodni katyńskiej.
Niewiele mniejsze zainteresowanie niż to co działo sie za naszą wschodnią granicą wzbudzał Anatolij Kaszpirowski. Na seanse z radzieckim bioenergoterapetą ciągnęły tłum.
Równie wielkie tłumy z płaczem żegnały się z piłkarską pierwszą ligą w Białymstoku. Po trzech latach wspaniałej przygody nastały chude, futbolowe, lata.
Za to bez żalu białostoczanie żegnali się z nazwami ulic. Bo któż by nie chciał, by Lenina zastąpił hetman Branicki.
Początek lata - to pierwsze, prawdziwe wybory samorządowe. Władze w Białymstoku przejęła "Solidarność". Prezydentem został Lech Rutkowski. Dramat przeżyli wyznawcy prawosławia. Na Grabarce spłonęła historyczna , drewniana, cerkiew. Kilka miesięcy później podpalacz został skazany na 12 lat.
W szoku byli też klienci Bezpiecznej Kasy Oszczędności. Jej szef Lech Grobelny przepadł ze wszystkimi oszczędnościami swoich klientów. To był początek wielkich afer, które miały wstrząsać III Rzeczpospolitą.
W Białymstoku po 39 latach z Plant zniknął pomnik wdzięczności. Klaudia Charkiewicz została laureatką pierwszej loterii "Porannego". Wygrała 5 mln złotych.
"Poranny", chociaż jeszcze nie okrzepł, a już musiał przeżywać ciężkie chwile. Zmarła nasza dziennikarka Zofia Jadczuk.
Do grona redakcyjnego dołączali też nowi dziennikarze. W październiku pojawiły się pierwsze zdjęcia Bogusława Floriana Skoka.
Jesień była bardzo gorąca. Zwłaszcza w polityce. Lech Wałęsa wygrał wybory prezydenckie, upadł rząd Tadeusza Mazowieckiego. Przez kraj jak niebezpieczny meteoryt przemknął Stan Tymiński. Czy ktoś jeszcze pamięta, co obiecywał na wyborczym wiecu w Białymstoku? Za to zadatki na wielką gwiazdę lewicy, przynajmniej na razie, potwierdził Włodzimierz Cimoszewicz.
Pod choinkę rząd rzucił na rynek akcje pierwszych giełdowych spółek. Rozeszły się na pniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny