Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rajdowa skoda 100S. Replika powstała w Białymstoku

Agata Sawczenko
Rajdowa skoda 100S
Rajdowa skoda 100S Archiwum rodzinne
Na drzwiach ma numer: 44. Tyle miesięcy pracował nad jej renowacją Jakub Nowakowski. W Białymstoku powstała unikatowa replika rajdowej skody 100S. Gdy tylko dostanie żółte, zabytkowe tablice rejestracyjne, przejdzie próbę na rajdowych torach.

Skończyłem 18 lat. Za to nie miałem ani samochodu, ani motocykla, ani nawet prawa jazdy - Jakub Nowakowski wspomina, jak zaczął interesować się zabytkowymi pojazdami. - Kolega przewiózł mnie jawą 250 z 1958 roku. A potem jeszcze dał mi się przejechać.

Przeżycie - niezapomniane. A w głowie zostały marzenia: też tak chcę. Gdy nadarzyła się okazja, Jakub kupił dokładnie taki sam motocykl. Cała zimę odnawiać go w piwnicy w bloku.

- Mój ojciec jest inżynierem. Techniczną smykałkę odziedziczyłem właśnie po nim - tłumaczy, skąd wiedział, jak się zabrać do pracy.

Na wiosnę motocykl był gotowy. - Latem zrobiłem w końcu prawo jazdy. Tylko kategorię A, właśnie na motocykl - mówi.

Jawę sprzedał po roku, bo w oko wpadł mu junak, a nie miał pieniędzy, by go kupić. Włożył w niego sporo pracy, ale opłaciło się. Dzięki niemu zwiedził z dziewczyną kawał Polski.

- Potem junak odszedł na zasłużoną emeryturę. Kupiłem kolejny stary motocykl, który też odrestaurowałem. I tak to się ciągnęło; wyjazdy, zloty, spotkania ze znajomymi, którzy też dzielili tę samą pasję. I w pewnym momencie jakoś - zupełnie przypadkiem - zacząłem się interesować starymi samochodami - uśmiecha się Jakub Nowakowski.

Zapewnia, że to przypadek sprawił, że stał się właścicielem dużego fiata z 1974 roku. - Bardzo ładna wersja: Biała z czerwonym wnętrzem - opowiada.

Niedługo potem na jednym z białostockich osiedli zobaczył starą skodę.

- Zostawiłem kartkę za wycieraczką, że chętnie ją kupię. Pan Ryszard, właściciel, oddzwonił - że kiedyś sprzeda, ale jeszcze nie czas. Ale w końcu sprzedał.

Następny zakup to był zaporożec - bardzo rzadka wersja. - Która okazała się jeszcze rzadszą niż myślałem na początku. Bo gdy czyściłem auto, odkryłem, że to wersja przeznaczona na eksport, na rynek włoski.

Jednak spokoju cały czas nie dawała mu wcześniej kupiona skoda. Wymagała renowacji.

- I tutaj można było pójść dwiema drogami. Pierwsza to zrobić ją na oryginał. Ale zaświtała mi myśl: A może by tak zrobić replikę rajdówki? Bo mi zawsze podobały się rajdówki z lat 60., 70. Takie klasyczne samochody, które miały więcej mechaniki niż elektroniki. Fascynowały mnie stare fiaty, polonezy rajdowe. Skód jeszcze wtedy tak dobrze nie znałem - opowiada Jakub.
Dlaczego więc zdecydował się właśnie na tę markę i ten model, czyli skodę 100S?

- Od dawna pasjonowałem się rajdami samochodowymi. A niedawno wciągnęły mnie rajdy pojazdów zabytkowych, które w Polsce zdobywają coraz większą popularność. Wcześniej myślałem o replice poloneza 2000 lub fiata 125p MC. Wybór padł jednak na skodę. Bo łatwo poddaje się modyfikacjom. Do "setki" pasuje też wiele elementów od skody 120 czy 130, często lepszych lub wykonanych w nowszej technologii. Poza tym, po prostu lubię takie inżynierskie wyzwania - mówi. Choć dziś przyznaje, że wyzwanie naprawdę okazało się nie lada ciężkie.

- Liczba 44, którą umieściłem na drzwiach samochodu, to liczba miesięcy, które poświęciłem na pracę nad tym autem - uśmiecha się.

Na początku pracował tylko weekendami. Potem spędzał w garażu co drugi wieczór, od rana do wieczora. - A potem, im bliżej końca tego projektu - to już był każdy wieczór w garażu. Kiedyś nawet liczyłem roboczogodziny. Wyszły mi tysiące - uśmiecha się Jakub.

Swoje perypetie zaczął opisywać na stronie czarprlu.pl, którą prowadzi wspólnie z kolegą, podobnym pasjonatem starej motoryzacji. Okazało się, że ten pomysł to strzał w dziesiątkę.

- Byłem zaskoczony liczbą maili i telefonów. Ludzie dzwonili z każdego krańca Polski. Zupełnie obcy mówili: panie Jakubie, gratuluję pomysłu, super, że pan to robi, trzymamy kciuki. Ktoś opowiadał: kiedyś brałem się za odbudowę skody. Zostało mi trochę części. Nowe drzwi stoją u mnie w garażu. Niech pan przyjedzie, i są pana. Albo: słuchaj, jeśli coś będzie trzeba ściągnąć z Czech albo z południa Polski, nie ma sprawy, tylko zadzwoń, pomożemy. Wszystko da się załatwić.

Gdy szukał lakiernika, trafił na sąsiada pierwszego właściciela.

- Bardzo się zapalił do tego projektu i bardzo mi pomógł. Mówił, że pamięta tę skodę jeszcze z czasów swojego dzieciństwa. W 1974 roku u nich w bloku tylko dwie albo trzy osoby posiadały samochody - opowiada Jakub.

Gdy skończył remont skody, postanowił odwiedzić jej pierwszego właściciela.

- Zadzwoniłem: panie Ryszardzie, mam niespodziankę, skodę na lawecie, bo skończyłem już remont. Wpadnę do pana pod blok. Myślę, że będzie pan zaskoczony - opowiada Jakub Nowakowski. - Pan Ryszard na to, że na pewno nie będzie, bo śledzi na bieżąco moje poczynania na stronie internetowej.
Przyjechał. Pan Ryszard z żoną wyszli przed blok.

- I mieli łzy w oczach - uśmiecha się Jakub. - Mówią: dał pan temu pojazdowi drugie życie. On mógł już dawno skończyć na złomie, przetopiony na żyletki. A ten samochód w takim stanie był, jak myśmy go odbierali w 1973 roku. Dla nas jest to przeżycie, jakbyśmy się cofnęli do tamtych czasów.
Teraz skoda czeka na swoje żółte tablice rejestracyjne - bo konserwator zakwalifikował ją już jako zabytek. A Jakub już myśli, jak ją wykorzystać.

- Chciałbym w przyszłym roku wystartować w kilku wyścigach amatorskich po torach asfaltowych. W wyścigach, gdzie jeżdżą tylko tzw. oldtimery, czyli samochody od 60. do 80. lat. To coraz bardziej popularna dyscyplina sportu. Ludzie chcą się wyszaleć na torach. Bo na ulicy przecież nie można - uśmiecha się Jakub. I przyznaje, że jazda takim olditemerem to niesamowite przeżycie.

- To magia i urok. Magia chwili, czar dawnej techniki. I satysfakcja - bo samochód jest zupełnie inny, wyróżnia się spośród współczesnych pojazdów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny