Radość kolędowania

To był już XVII Wieczór Kolęd zorganizowany przez Bielski Dom Kultury. Jak przystało na region, w którym mieszkają osoby różnych wyznań, także i tu zgodnie zabrzmiały kolędy w wykonaniu jedenastu chórów prawosławnych i katolickich.

W wypełnionej po brzegi sali usłyszeliśmy również kolędy Chóru Kościoła Chrześcijan Baptystów i Zespołu Kościoła Zielonoświątkowego. Do wspólnego śpiewania z chórami zapraszała Justyna Porzezińska z Bielskiego Domu Kultury. - Chciałam zaprosić państwa do wspólnego kolędowania, ponieważ taka jest idea Wieczoru Kolęd - mówiła Justyna Porzezińska.

Jednym z zespołów, które zaprezentowały swój repertuar w Bielskim Domu Kultury był Chór Polskiej Pieśni Narodowej znany z tego, że swoim śpiewem zawsze uświetnia najważniejsze uroczystości państwowe i kościelne w naszym regionie. Tym razem chór wykonał trzy kolędy. - Również one są w naszym stałym repertuarze - mówi Halina Charyton. - Oprócz nich wykonujemy pieśni patriotyczne, biesiadne, ludowe i kościelne.

Pani Halina podkreśla, że śpiewanie kolęd kojarzy się jej z domem rodzinnym. - To jest takie podtrzymywanie tradycji - mówi. - Śpiewając przekazujemy nasze doświadczenia i obyczaje młodszemu pokoleniu.

Barbara Zdrojkowska śpiewa kolędy od najmłodszych lat i także w jej przypadku wiążą się one ze wspomnieniami z rodzinnego domu. - Ja to wyniosłam z młodych lat, kiedy jeszcze żyli moi rodzice - mówi pani Barbara. - Pamiętam, że okres Bożego Narodzenia w mojej rodzinie był bardzo uroczyście obchodzony. Razem z rodzicami zasiadaliśmy przy stole, ze wsi przychodziły do nas koleżanki i koledzy, żeby wspólnie śpiewać kolędy. Tak było aż do Nowego Roku.

Obie panie śpiewanie kolęd z chórem i w domu traktują z jednakową pasją, choć nieco inaczej. - I tu, i tu śpiewanie sprawia nam ogromną radość. Zresztą nie może być inaczej, bo w domu czuje się więź rodzinną, ale w chórze także znamy się już od wielu lat i jesteśmy sobie bliscy - mówią zgodnie.