Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada miejska Białegostoku. Największa niewiadoma to trzynastu nowych radnych

Aneta Boruch
Rada Miejska Białegostoku zebrała się pod koniec listopada
Rada Miejska Białegostoku zebrała się pod koniec listopada Fot. Wojciech Oksztol
Cała władza w Białymstoku jest w rękach PO. Rada miejska, tak jak cała Platforma Obywatelska poniesie za to całą odpowiedzialność już za cztery lata.

Cztery lata temu wyglądało to zupełnie inaczej. Wtedy PO zdobyła tylko 12 mandatów z 28. Tyle samo PiS, pozostałe przypadły SLD. W początkowych tygodniach doszło do ostrych potyczek z politycznymi przeciwnikami spod sztandaru PiS.

Widać to było doskonale już na etapie wstępnym, czyli przy okazji formalności związanych z wybieraniem szefów komisji i całej rady. Trwało to bardzo długo i było bardzo emocjonujące.

Powoływanie poszczególnych komisji pracujących w radzie szło bardzo opornie. Odbyła się groteskowa akcja, polegająca na tym, że do poszczególnych komisji zapisywał się kto żyw w radzie, czyli wszyscy członkowie każdego klubu jak jeden mąż. Wszystko po to, by nie ułatwić życia przeciwnikom i nie oddać im pola. Prowadziło to do sytuacji, że komisje liczyły po 28 członków, czyli tylu, ile liczy cała rada. Megazamieszanie trwało kilka tygodni od wyborów. PiS obecnie samo przyznaje, że wtedy narobiło dymu i konferencji prasowych.

Powód tego i cała tajemnica tkwiły w magicznym i modnym słowie: parytet. W Sejmie i Senacie istnieje parytet obsady komisji - poszczególnym klubom, w zależności od ich wielkości, przypada określona liczba stanowisk. Wtedy PiS domagało się, by w miejskim parlamencie Białegostoku zastosować ten sam klucz. Nie podobała się mu nadreprezentacja SLD we władzach komisji. Wynikało to z faktu, że PO poszukiwała większości w radzie miejskiej, stąd oferta współpracy z SLD, który licząc zaledwie czterech członków, apetyty jednak miał ogromne
.
Czas jednak goi rany. Poza tym w końcu wszyscy zmęczyli się chodzeniem na zebrania komisji, które przypominały posiedzenia całej rady.

Wreszcie w połowie stycznia 2007 roku miejskie komisje ukonstytuowały się. PO oddała przewodniczenie niektórym z nich PiS i rada mogła normalnie zacząć pracować.

W porównaniu zatem z historiami sprzed czterech lat teraz wszystko poszło gładko, bezproblemowo i bardzo szybko. Na pierwszym roboczym spotkaniu rady 9 grudnia powoływanie komisji i jej szefów było już tylko formalnością. Bo poszczególne klubu szybko doszły do porozumienia zaraz po wyborach. Najpierw ustalono, jak podzielą się władzą w prezydium rady, a potem, jak rozłoży się władza w poszczególnych komisjach. I nic dziwnego, skoro obecnie w naszej radzie praktycznie zapanowała hegemonia PO.

I to jest najważniejsza różnica pomiędzy obecną a poprzednią radą. Również dla prezydenta, bo teraz może mieć pewność, że wszelkie jego pomysły miejski parlament zaakceptuje.

Najważniejsze zadanie, które od razu po wyborach przed nim stanęło, to przyszłoroczny budżet. Projekt prezydent radnym już przedstawił. I wygląda na to, że problemów przy jego uchwalaniu nie napotka. Było to widać już podczas ostatniej sesji - teoretyczna opozycja nie doszukała się w nim większych mankamentów i choć zapowiedziała zgłoszenie poprawek, to nie jest w stanie narobić prezydentowi kłopotów.

Tak naprawdę to nie przysporzyła ich nawet w czterech poprzednich latach. Już to z tego powodu, że większość decyzji prezydenckiej ekipy uważała za rozsądne, już to czuła po prostu swoją niemoc.

Owszem, krzyczała głośno np. przy podwyżkach czynszów komunalnych. Ale gdy co roku na wiosnę udziela się absolutorium prezydentowi za wykonanie budżetu, PiS nigdy nie było przeciw. Jego członkowie wstrzymywali się od głosu, wręcz były w klubie osoby, które głosowały za.

Dostarczało to sporo radości zwłaszcza szefowi komisji rewizyjnej, która rozpatruje sprawozdanie z wykonania budżetu i wnioskuje o udzielenie absolutorium prezydentowi. Powtarzał on przy tej okazji wiele razy, że skoro opozycja nie jest twarda, to chociaż on musi bronić jej honoru i przynajmniej jakieś jedno pytanie prezydentowi zadać.

Tym bardziej teraz opozycja nie ma zamiaru uprawiać wołania na puszczy. Błyskawicznie po wyborach klub PiS wystosował list do prezydenta, proponując współpracę w kilku tematach.

Na razie prezydent zręcznie lawiruje. Co prawda nie zapewnia już o swojej apolityczności, a otwarcie przyznaje, że jest człowiekiem PO, ale zaraz w dniu zaprzysiężenia wyraził nadzieję, że klub PO nie zachłyśnie się swoim dużym sukcesem i będzie współpracować z innymi opcjami. W końcu przed nim cztery lata podejmowania różnych decyzji, w tym tak niełatwych jak np. sprawa spalarni.

Co prawda jest trochę niewiadomych w obecnej radzie, czyli trzynastu nowych radnych. Zobaczymy, czego się można po nich spodziewać. Patrząc jednak na poprzednią kadencję, można przypuszczać, że klub PO będzie monolitem, przynajmniej w początkowym okresie. I tak jak poprzednio będzie głosował blokiem za prezydenckimi uchwałami.

Cztery lata to długo. Niektórzy patrząc na obecny układ sił w radzie, mówią, że będzie nudno. Inni - że będzie spokój, którego potrzeba do dalszego rozwoju miasta. Skład nieznacznie może się w trakcie zmieniać, biorąc pod uwagę, że w przyszłym roku czekają nas wybory parlamentarne, a droga z ław radnych do ław poselskich jest dla wielu postaci polskiej sceny politycznej dość oczywista. Raczej nie będą to jednak roszady, które mogą w sposób znaczący poprzestawiać układ sił na białostockim podwórku.

Czy to dobrze, czy źle i co z tego wyniknie dla miasta - zdania są podzielone. Jedynowładztwo jednych z pewnością cieszy, innych denerwuje. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Cała władza w Białymstoku znajduje się obecnie w rękach jednej opcji. I to ona poniesie pełną odpowiedzialność za to, co się w okresie tych czterech lat stanie. Albo inaczej: zbierze z tego śmietankę przy kolejnych wyborach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny