Punkty dwukrotnie dla Puszczy

Najpierw rozgromili u siebie LZS Narewka aż 5:0, a cztery dni później po niezwykle emocjonującym pojedynku ograli na wyjeździe 3:2 Kolejarza Czeremcha.

W środowym spotkaniu z LZS-em hajnowianie mieli problemy tylko przez pierwsze 25 minut. Goście w tym czasie dwukrotnie zagrozili bramce Puszczy, ale bez efektu.

Kanonadę gospodarzy rozpoczął w 27 minucie Andrzej Kicel, który urządził sobie slalom pomiędzy obrońcami z Narewki, po czym strzelił do bramki obok bezradnego golkipera. Pięć minut później na 2:0 ładnym strzałem w krótki róg podwyższył Krzysztof Siemieniuk. Ten sam zawodnik jeszcze przed przerwą strzelił swoją drugą bramkę w spotkaniu, tym razem pokonując bramkarza gości płaskim uderzeniem z dystansu.

Po zmianie stron odważniej zaatakowali przyjezdni, ale gospodarze nie pozwalali poważniej zagrozić bramce Kamila Różyckiego. Hajnowianie oddali pole gościom i liczyli na kontrataki. W 73 minucie po rzucie rożnym strzałem głową gola zdobył Łukasz Samosiuk. Kiedy wydawało się, że Puszcza wygra 4:0 indywidualnym popisem błysnął Artur Markow, który położył dryblingiem trzech obrońców i strzelił spokojnie do bramki ustalając końcowy wynik.

Dwa asy, ale... Puszcza lepsza

Dużo bardziej wyrównane i niezwykle ciekawe spotkanie odbyło się w niedzielę na stadionie w Czeremsze, gdzie zmierzyły się dwie jak dotąd niepokonane drużyny okręgówki. Kolejarz postawił dużo trudniejsze warunki gry i hajnowianom nie było już tak łatwo jak w meczu z LZS-em. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem bardzo dobrej gry Puszczy, co zaowocowało dwoma trafieniami. Już w 8 minucie meczu Kicel odebrał piłkę stoperowi Kolejarza i płaskim strzałem pokonał bramkarza miejscowych. Później strzałami z rzutów wolnych czeremszan nękał Siemieniuk, ale najpierw świetnie spisał się ich bramkarz, a przy drugiej okazji piłka minimalnie minęła słupek. W 27 minucie spotkania fenomenalnym strzałem z zza pola karnego popisał się Grzegorz Szpakowicz, po którego strzale piłka znalazła się w okienku bramki gospodarzy. Jedynym zagrożeniem pod bramką Puszczy, była niefortunna interwencja jednego z obrońców, który o mały włos nie skierował piłki do własnej siatki.

"Jedenastki" dla gospodarzy

Po przerwie znacznie lepiej niż w pierwszej części spotkania zagrali miejscowi, którzy zepchnęli hajnowian do głębokiej defensywy. W 58 minucie arbiter dopatrzył się zagrania ręką u jednego z zawodników Puszczy, a że sytuacja miała miejsce na linii pola karnego po chwili zastanowienia i naporu słownego gospodarzy, wskazał na "jedenastkę". Skutecznym i szczęśliwym egzekutorem okazał się Roman Gajewski, który z pewnymi problemami pokonał Różyckiego. Kontaktowa bramka była wodą na młyn dla gospodarzy, którzy z jeszcze większym animuszem ruszyli do ataku. W 66 minucie ich zapały ostudził kapitan Puszczy - Marcin Kuptel, który ładnym strzałem z rzutu wolnego podwyższył na 3:1. W 75 minucie szczęście znowu uśmiechnęło się do czeremszan, ponieważ sędzia ponownie sprezentował im rzut karny, który na bramkę, tym razem pewnie, zamienił Gajewski. Kolejarz ambitnie atakował do ostatniej minuty, ale nie udało mu się już odmienić losów spotkania. Warta odnotowania jest postawa głównego arbitra tego meczu. Zawodnicy obu drużyn zgodnie skwitowali ją jako tragiczną.

Kolejka spotkań

W następnej kolejce hajnowianie podejmą na własnym boisku K.S. Wasilków, LZS Narewka zagra ze Skrą Wizna, a Kolejarz Czeremcha wybierze się po punkty do Juchnowca.

Wyniki i skład

Puszcza Hajnówka - LZS Narewka 5:0 (3:0)
Puszcza: Różycki-Olszewski, Prerstret, Sajewicz (Samosiuk Ł.), Baczyński (Pietroczuk), Szpakowicz, Markow, Kuptel (Golonko), Kicel, Siemieniuk, Kasjaniuk (Kowalski)

Kolejarz Czeremcha - Puszcza Hajnówka 2:3 (0:2)

Puszcza: Różycki, Olszewski, Pietroczuk, Samosiuk Ł., Baczyński, Szpakowicz, Kuptel, Markow (Golonko), Kowalski (Szulc), Siemieniuk, Kicel.