Najniżej notowaną drużyną w stawce jest KS Sokoły, który w poprzedniej rundzie wyeliminował czwartoligową Pogoń Łapy, pokonując lokalnego rywala 1:0. Teraz o awans do najlepszej ósemki ekipa z A-klasy powalczy z Magnatem Juchnowiec.
- Nie chcemy dopuścić do kolejnej niespodzianki, dlatego pojedziemy na mecz w najsilniejszym składzie. Na pewno nie lekceważymy przeciwnika. To będzie nasz pierwszy mecz o stawkę w tym roku i zrobimy wszystko, żeby wygrać i awansować dalej - przekonuje Wiesław Jancewicz, trener Magnata.
O niespodziankę powalczą także trzy ekipy z okręgówki, choć będzie im bardzo ciężko. Szczególnie trudne zadanie mają Gieret Giby i Wigry II Suwałki, które zmierzą się z trzecioligowcami - Dębem Dąbrowa Białostocka i Wissą Szczuczyn.
- Na pewno nie jesteśmy faworytem, bo po pierwsze zabraknie wsparcia z pierwszego zespołu, który gra swój mecz w drugiej lidze. Poza tym wyniki naszych sparingów nie były zbyt optymistyczne. Niemniej jednak postaramy się napsuć trochę krwi Wissie - mówi Andrzej Spura, trener rezerw Wigier.
Nie chcieli już przekładać
Dąb w meczu z Gieretem będzie w jeszcze lepszej sytuacji, bowiem spotkanie zostanie rozegrane w Sokółce.
- Boisko w Gibach podobno nie nadaje się do gry, a nie chcieliśmy przekładać meczu na inny termin, bo tych wolnych i tak prawie już nie ma. Oczywiście chcemy awansować dalej, choć liga jest dla nas w tym sezonie priorytetem - zaznacza Jacek Markiewicz, trener Dębu.
Faworytem spotkania z inną ekipą z okręgówki - Rudnią Zabłudów będzie także Gryf Gródek. Czołowy zespół IV ligi jedzie w niemal najsilniejszym składzie.
- Zabraknie tylko kontuzjowanych Karola Lorenca i Michała Śliwowskiego. Poza tym, zagrają wszyscy najlepsi - zapowiada Jan Łotysz, trener Gryfa.
Wszystko, co najlepsze rzucą też do boju trenerzy Puszczy Hajnówka i Tura Bielsk Podlaski. To derby regionu, więc w zasadzie trudno, żeby było inaczej.
- W obu zespołach grają zawodnicy, którzy w przeszłości występowali zarówno w Bielsku Podlaskim, jak i Hajnówce. Znają się doskonale i na pewno walki nie zabraknie - mówi Grzegorz Pieczywek, trener Tura. - Jeśli chodzi o nas, to w tym roku klub obchodzi 90-lecie istnienia. Dlatego oprócz dobrego miejsca w lidze zamierzamy też zaistnieć w Pucharze Polski. Celujemy w finał, dlatego Puszczę po prostu musimy przejść - dodaje.
Spore ambicje ma też obecny szkoleniowiec Puszczy Piotr Pawluczuk, dla którego spotkanie z Turem jest z pewnych względów wyjątkowe.
- Jestem wychowankiem bielskiego klubu i do takiego meczu zawsze podchodzi się szczególnie. Ale na boisku sentymentów nie będzie. Ostatni wygrany sparing z LZS Narewka 1:0 napawa optymizmem, dlatego nie uważam, że stoimy na straconej pozycji - mówi Pawluczuk.
ŁKS 1926 Łomża zagra u siebie
W ostatniej parze 1/8 finału zmierzą się Sparta 1951 Szepietowo i ŁKS 1926 Łomża. Faworytem potyczki będą biało-czerwoni, którzy ze względu na kiepski stan boiska w Szepietowie, zagrają w Łomży.
Do ćwierćfinału wojewódzkiego pucharu awansowały już wcześniej Olimpia Zambrów i Sokół Sokółka.
Program 1/8 finału PPP
Dziś: Gieret Giby - Dąb Dąbrowa Białostocka (godz. 16 w Sokółce), Wigry II Suwałki - Wissa Szczuczyn (15), Sparta 1951 Szepietowo - ŁKS 1926 Łomża (16.30 w Łomży), KS Sokoły - Magnat Juchnowiec (16), Puszcza Hajnówka - Tur Bielsk Podlaski (16), Rudnia Zabłudów - Gryf Gródek (16.30).
Wcześniej grali: ŁKS 1926 II Łomża - Olimpia Zambrów 1:3, Sokół Sokółka - KS Wasilków 4:3 pd.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
