Urządzili sobie postój akurat w miejscu, gdzie jest największy ruch pieszych. Przecież tędy chodzą do szkoły dzieci! - oburzała się pani Krystyna. - Ale ci, którzy tu parkują, nie myślą o tym.
Mowa o ulicy Waszyngtona, u zbiegu z Żelazną. Właśnie tam, przy ogrodzeniu budowy, od kilku miesięcy kierowcy ustawiali swoje samochody.
Przez krawężnik niewygodnie
- Ale żeby dostać się na ten niby- parking, musieliby pokonać dość wysoki krawężnik - tłumaczy pani Krystyna. - Być może dlatego wymyślili sobie, że najszybciej i bez kłopotu wjadą właśnie po przejściu dla pieszych - opowiadała. - I tak codziennie z samego rana i po południu kilkanaście samochodów stoi zaparkowanych przy samym przejściu. Niektóre nawet je tarasują - mówiła zdenerwowana.
Pani Krystyna kilka razy uciekała z przejścia, bo choć szła prawidłowo, kierowcy cofali z postoju wprost na przejście dla pieszych.
- Nie wiem. Może mnie nie widzieli? A może patrzą tylko na jezdnię, żeby nie zderzyć się z innym samochodem - mówiła poirytowana kobieta. - Pieszy tu się już wcale nie liczy, mimo że teoretycznie powinien być na uprzywilejowanej pozycji. A co z dziećmi? - pytała. - Codziennie wychodzę po moich synów, kiedy wracają ze szkoły, bo boję się, że któryś z kierowców najnormalniej w świecie ich nie zobaczy. I będzie tragedia!
Słupki już stoją
Kiedy interweniowaliśmy w urzędzie miejskim, obiecano nam, że to miejsce sprawdzą pracownicy departamentu dróg i transportu. Usłyszeliśmy też, że jeśli nie będzie przeciwwskazań, zostaną ustawione metalowe słupki.
Nie trzeba było długo czekać. W ciągu kilku dni drogowcy załatwili sprawę. Teraz na parking można wjeżdżać, ale nie przez przejście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?