O tym, że studia techniczne mogą – przynajmniej teoretycznie – zwiększyć szanse młodego człowieka na pracę, specjaliści przekonują już od dawna. Potwierdzają to również badania, bo w gospodarce wciąż istnieje znaczny deficyt inżynierskich rąk do pracy.
Podczas tegorocznej rekrutacji na Politechnikę Białostocką najwięcej chętnych zgłosiło się na logistykę - 616 osób, informatykę - 458 osób oraz budownictwo - 449 osób. Dużym zainteresowaniem cieszyły się także: zarządzanie i inżynieria produkcji (387 kandydatów), mechanika i budowa maszyn oraz gospodarka przestrzenna (po 359 kandydatów na kierunek) oraz automatyka i robotyka (317). Niewiele mniej – bo 315 osób rozpoczęło studia na Wydziale Elektrycznym. Największa konkurencja była na: biotechnologii - 4,64 osoby na 1 miejsce, logistyce – 4,11 i gospodarce przestrzennej – 3,99.
Średnio ok. 2 kandydatów walczyło o 1 miejsce na kierunkach takich jak: automatyka i robotyka, zarządzanie i inżynieria produkcji, budownictwo, architektura wnętrz, mechanika i budowa maszyn, grafika, elektrotechnika, inżynieria biomedyczna czy informatyka.
Opinię, że po studiach technicznych łatwiej znaleźć pracę, potwierdzają twarde dane - jak wynika z dorocznego raportu „Niedobór talentów” przygotowanego przez ManpowerGroup aż 33% polskich pracodawców ma wyraźne problemy ze znalezieniem odpowiednich kandydatów do pracy. Wśród zawodów najbardziej dotkniętych niedoborem talentów, inżynierowie już drugi raz z rzędu znaleźli się na 2. pozycji (w 2012 roku inżynierowie uplasowali się najwyżej w tym zestawieniu).
Jak jednak podkreśla Marta Herbreder, manager HR w zatrudniającej kilkudziesięciu inżynierów białostockiej spółce Electrum, warto mieć na uwadze, że potrzeby rynku mogą się zmieniać – i to dość dynamicznie. - Studia trwają 5 lat i może się okazać, że wybrany przez nas kierunek – choć popularny gdy rozpoczynaliśmy naukę, po upływie kilku lat traci już na znaczeniu.
- Dlatego – jak podkreśla - nie mniej ważne są motywacja i podejście do swoich akademickich obowiązków. Pasja i specjalistyczne zainteresowania, zaangażowanie w dodatkowe projekty, aktywna działalność w kołach naukowych – to wszystko sprawia, że taka osoba zwiększy swoje szanse na to, że zostanie zauważona przez firmy, być może jeszcze na etapie studiów, bez względu na trend czy aktualne zapotrzebowanie.
Działająca w branży elektorenergetycznej firma także sama podejmuje starania w celu wyszukiwania prawdziwych talentów – m.in. biorąc udział w targach czy organizując praktyki.
- Szukamy osób, które chcą się rozwijać, mają otwarty umysł i zapał do pracy. W takich pracowników jesteśmy w stanie wiele zainwestować
– podkreśla Marta Herbreder.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?