Prognoza pogody. Nadchodzą wielkie upały. Potem krótka przerwa i... znów upały

Kilkanaście minut wystarczyło żywiołowi, by zniszczyć prawie 140 budynków w całym regionie. Burza szalała, łamała drzewa, zrywała dachy i linie energetyczne. Mocno ucierpiał Supraśl, Grabówka i wieś Rostołty w gminie Juchnowiec Kościelny, którą wiatr dosłownie zdmuchnął.

To efekty nawałnicy, która przetoczyła się w piątek przez nasz region. Bez prądu było aż 120 tysięcy odbiorców.

Magdalena Pękala z białostockiego biura prognoz przyznaje, że ostatnio do tak dramatycznych sytuacji związanych z pogodą na Podlasiu, nie dochodziło zbyt często.

- To, co zdarzyło się w piątek to efekt napływu bardzo gorącego i wilgotnego powietrza zwrotnikowego. Znajdowaliśmy się w strefie frontów atmosferycznych. Na wschodzie kraju temperatura sięgała 30 stopni Celsjusza, zaś na zachodzie Polski raptem 15 - 16 stopni. Na styku tych dwóch różnych termicznie mas powietrza pojawiły się takie sytuacje - tłumaczy Magdalena Pękala.

Jednak takie wichury nie oznaczają jakichś trwałych zmian w naszym klimacie. Jak przypomina pracownica białostockiego biura prognoz, w ostatnich latach na Podlasiu nie odnotowywano gwałtownych burz powodujących zniszczenia.

- Ale nie oznacza to, że w naszej części kraju nie będą miały miejsca takie zjawiska. Przed nami przecież lato - zauważa Magdalena Pękala.

W poniedziałek niebo nad Białymstokiem znowu było zachmurzone. Padał przelotny deszcz. Czy jednak powinniśmy obawiać się, że w kolejnych dniach nadejdą gwałtowne burze z ulewnym deszczem i silnymi porywami wiatru?

- Jeśli pojawią się większe przejaśnienia i temperatura powietrza wzrośnie, mogą być burze, a także silne wiatry i ulewy - ostrzega Magdalena Pękala.

Uspokaja jednak, że najbliższe dni tygodnia mają być spokojniejsze, słoneczne i ciepłe. Niestety, kolejne burze mogą wystąpić w regionie już pod koniec tygodnia.

Czytaj też: Nawałnica z 17.06.2016. Nowe zdjęcia