Z nieukrywaną zazdrością oglądam w telewizji mecze siatkówki rozgrywane w halach Sopotu, Łodzi czy Rzeszowa. Niestety w Białymstoku nie możemy w nich uczestniczyć bo nie mamy hali. Z tego też powodu omijają nasze miasto ligowe rozgrywki jak np. koszykówki, czy siatkówki nie mówiąc już o imprezach o randze międzynarodowej.
Jako mieszkaniec miasta z niepokojem czytam, w miejscowej prasie, o kolejnych pomysłach jak ta hala ma wyglądać. Raz ma to być obiekt tylko z boiskiem do rozgrywek ( taki jak już dawno był proponowany), innym razem pojawia się sugestia dużej hali z boiskiem i bieżniami, takiej jak w Berlinie.
Z jednej strony to dobrze, że są wśród nas wizjonerzy. A z drugiej - to trzeba wziąć pod uwagę realia. Białystok ze swoimi 295 tysiącami obywateli - to nie Berlin!
A ile zmarnowano pieniędzy na projekt lotniska regionalnego (Lublin i Radom świecą pustkami). Już dawno mógłby być mały port lotniczy , bo chyba taki jest nam potrzebny.
Podobnie rzecz ma się z halą. Potrzebna nam jest taka z boiskiem i trybunami jak np. w Rzeszowie, gdzie z bliska można oglądać mecze.
I jeszcze jedna uwaga. Kto w najbliższym czasie może rozgrywać mecze choćby tylko ligowe poza Ślepskiem-Suwałki? Dobra, ligowa siatkówka upadła, bo nie było pieniędzy. A czy teraz się znajdą ? Należy tylko mieć nadzieję, że nowi radni wybiorą realizm, bo sny o potędze już nas sporo kosztowały. Na dziś trzeba się kierować starą, dobrą zasadą: „mierz siły na zamiary”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?