Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Anna Wasilewska, dyrektor UDSK: Baza szpitala jest coraz lepsza, ale brakuje lekarzy

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
prof. Anna Wasilewska zarządzać będzie UDSK kolejne sześć lat. Wygrała ona konkurs na to stanowisko, po tym jak upłynęła jej 6-letnia kadencja. O fotel szefa szpitala ubiegały się trzy osoby. Prof. Wasilewska całe swoje zawodowe życie związała ze szpitalem dziecięcym. Obecnie jest Kierownikiem Kliniki Nefrologii (a także Prodziekanem ds. Studenckich Wydziału Lekarskiego).
prof. Anna Wasilewska zarządzać będzie UDSK kolejne sześć lat. Wygrała ona konkurs na to stanowisko, po tym jak upłynęła jej 6-letnia kadencja. O fotel szefa szpitala ubiegały się trzy osoby. Prof. Wasilewska całe swoje zawodowe życie związała ze szpitalem dziecięcym. Obecnie jest Kierownikiem Kliniki Nefrologii (a także Prodziekanem ds. Studenckich Wydziału Lekarskiego). Medyk Białostocki
Rozmowa z prof. Anną Wasilewską, dyrektor Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku

Rozpoczyna pani drugą kadencję na stanowisku dyrektora Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Ale jednocześnie wciąż jest pani czynnym lekarzem w Klinice Pediatrii i Nefrologii UDSK.
Na początku było mi bardzo trudno połączyć te dwie funkcje ze względu na dużą ilość rzeczy, z którymi się musiałam zapoznać, poznać dokumenty prawne szpitala. Wszystko było dla mnie nowe, bo nigdy wcześniej nie pracowałam na takim stanowisku. Teraz jest dużo łatwiej, bo odpowiednio sobie wszystko ułożyłam. Mam poza tym bardzo fajny zespół ludzi zarówno w klinice, jak i w administracji szpitala. To oczywiście moi zastępcy, ale również osoby pracujące w dziale jakości, dziale prawnym i innych. To właśnie ta dobra współpraca sprawiła, że zdecydowałam się na tę kolejną kadencję. Tak jak wspominałam mam też świetny zespół w klinice, który radzi sobie z taką formą mojej pracy, że jestem do ich dyspozycji na każdej odprawie, do dyspozycji przez dwa dni w tygodniu oraz w każdej chwili pod telefonem. Przez braki kadrowe również dyżuruję. Ale to też ma woje dobre strony, bo dzięki temu jestem w stanie poznać pacjentów i zwrócić uwagę na sytuacje, które wymagają mojej decyzji.

No właśnie o te braki kadrowe chciałam zapytać… Wciąż je odczuwacie?
Myślę, że u nas problem wynika z tego, że szpital ma 35 lat. Pracuje u nas wiele osób, które zatrudnione zostały, gdy szpital powstawał. Siłą rzeczy nastał czas, kiedy idą na emeryturę. Odchodzą więc od nas wysokiej klasy specjaliści, posiadający bardzo cenne specjalizacje. Natomiast osoby, które kończą rezydentury, rzadko chcą zostać w klinikach i robić kolejne specjalizacje.

To po co im ta specjalizacja z pediatrii?
Kończą ją i odchodzą do podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Wynika to przede wszystkim z tego, że w pediatrii pracują głównie kobiety. W POZ czas pracy wynosi 5 godzin dziennie i nie ma dyżurów. U nas niestety jest to ponad siedem godzin dziennie, 37 w tygodniu, a do tego dyżury. Myślę, że to właśnie jest głównym powodem odchodzenia ze szpitali. Bo kwestie finansowe są już na zbliżonym poziomie.

Ale wciąż zwiększa się liczba przyjmowanych na medycynę studentów. Jest więc szansa, że będzie lepiej?
To jeszcze daleka droga. Poza tym dziś przecież nie wiemy, jak będzie naprawdę wyglądało to ich szkolenie i kształcenie.

Jak w takim razie radzicie sobie z ustaleniem dyżurów?
Jest ciężko, ale próbujemy to ułożyć z miesiąca na miesiąc. Głównie się to opiera na rozmowach, prośbach kierowników klinik i moich.I w końcu każdy zgadza się wziąć dodatkowy dyżur, ten ostatni raz. A za miesiąc znów jest podobnie. Niestety, obawiam się, że sytuacja będzie wyglądała jeszcze gorzej. Właśnie z tego powodu, że doświadczeni lekarze odchodzą. Młodzi lekarze, którzy pracują na rezydenturze lub zostają w szpitalu po zrobieniu specjalizacji bardzo nam pomagają, często biorą po kilka dyżurów, ale to jest czas kiedy zakładają rodziny i mają małe dzieci, którymi muszą się zająć. Obecnie młodzi lekarze mogą nie dyżurować, jak mają dziecko do lat 8. Dotyczy to zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Niektórzy korzystają z tego prawa, bo nie mają innego wyjścia. Inni, jeżeli mają taką możliwość, to biorą pojedyncze dyżury. Jednak to i tak powoduje, że niektórzy lekarze mają ostatecznie 6-8, a nawet 10 dyżurów. I są zmęczeni.

Czyli pacjenci są pod opieką specjalistów, ale zmęczonych specjalistów.
To jedyne rozwiązanie. Inaczej musielibyśmy zamykać oddziały. Trudno jest zwłaszcza w okresie wakacyjnym. Bo jak jeden lekarz idzie na urlop, to drugi dyżuruje co drugi dzień.

Wydaje się za to, że baza szpitala jest coraz lepsza.
To prawda. Właściwie większość naszych pilnych potrzeb została zabezpieczona z projektów, które ostatnio realizowaliśmy. Oczywiście część pacjentów wolałaby, żeby sale były większe. No, ale na to nie mamy wpływu. Nie zmienimy wielkości pomieszczeń, czy ich wysokości, ale po remoncie jest dużo wygodniej. W każdej sali dobudowaliśmy łazienkę. Na większości oddziałów jest świetlica, jest też miejsce dla rodziców, gdzie mogą sobie zrobić kawę, herbatę czy kanapkę. Czekamy jeszcze tylko na wymianę wind. No i na podpisanie umowy na 227 mln zł – to duży projekt, w ramach którego powstanie budynek, gdzie przeniesiemy poradnie, a w miejsce, gdzie się obecnie znajdują – szpitalną aptekę i laboratorium. Mam nadzieję, że ta inwestycja faktycznie ruszy od następnego roku, bo jest nam naprawdę potrzebna. W ramach tego projektu planujemy też budowę nowych parkingów, a nad wejściem głównym, remont bloku operacyjnego. W ramach tej dużej kwoty zaplanowany jest również zakup aparatury, czyli m.in. najnowocześniejszych aparat aparatów usg. Inna inwestycja, która niedługo się rozpocznie to nadbudowanie sal dydaktycznych dla studentów, realizowana przez UMB. Obie te inwestycje powinny być już dla nas łatwiejsze niż remonty dotychczas przeprowadzane, bo nie będą dotyczyły części, która żyje, gdzie są przyjmowani pacjenci. Bo muszę przyznać, że w czasie ostatnich lat miewaliśmy momenty dramatyczne: COVID, wojna w Ukrainie i do tego remont. Bywało, że pacjentów musieliśmy kłaść nawet w świetlicach.

A jak jest z wyposażeniem szpitala?
Tu zawsze można coś wymieniać, poprawiać i uzupełniać. Ale według mnie to wyposażenie nawet obecnie jest bardzo dobre. Poza tym w samym szpitalu przebywa się coraz lepiej. Jest dobra wentylacja, także ta temperatura w pomieszczeniach jest optymalna. Był zrealizowany program projekt „Dostępność plus”, więc jest zamontowana winda przy wejściu głównym. To było nam bardzo potrzebne, bo wcześniej rodzice musieli wnosić dzieci na wózku albo przechodzić po prostu przez szpital dołem i wjeżdżać od drugiej strony, a to było niekomfortowe. Mamy również wdrożony system kolejkowy w poradniach. Mam nadzieję, że to rozwiąże problemy z rejestracją na wizyty do specjalistów, a dodatkowo będzie można się automatycznie zarejestrować na kolejne wizyty. Zamontowaliśmy też w szpitalu duże, wyraźne monitory z informacjami o szpitalu, o poszczególnych oddziałach.

Pieniądze na przebudowę szpital ma obiecane. A jak jest z funduszami na bieżące potrzeby?
Zawsze mogłoby być ich więcej, prawda? Na szczęście jednak w pediatrii mamy taki zapis, że wszystkie procedury pediatryczne są płacone, czyli nie ma u nas pojęcia nadwykonań. Wszystko jest regulowane przez NFZ na bieżąco.

A jak wyceny poszczególnych procedur? NFZ nie płaci za mało?
Wiadomo, że każdy by chciał, żeby ta wycena była wyższa.

A co jest jeszcze w szpitalu do poprawy?
Musimy bezwzględnie poprawić żywienie w szpitalu. U nas jest ono naprawdę na słabym poziomie. Byłam zresztą ostatnio na konferencji dotyczącej organizacji żywienia w szpitalu, bo musimy się zająć tym jak najszybciej.

Ale posiłki pacjentom dostarcza przecież firma kateringowa.
I pewne rzeczy mamy oczywiście zagwarantowane w umowie, niestety czasem trudno jest je wyegzekwować. Natomiast docelowo mówimy o tym, żeby to były posiłki wytwarzane i dowożone z centrum żywieniowego, skąd byłyby po prostu na dystrybuowane na pewną część Polski. No, ale to perspektywa dopiero dwóch-trzech lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny