Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent chce nagradzać Gryfami. Daje na to 100 tys. zł z miejskiej kasy.

Aneta Boruch
Prezydent Tadeusz Truskolaski
Prezydent Tadeusz Truskolaski fot. Archiwum
Nagroda ma być prestiżowa, dla tych, którzy zasłużyli się miastu. Radnym się nie podoba, bo nie znają zasad jej przyznawania i razi ich kwota na to przeznaczona.

Byłaby wzorowana na nagrodach, które daje marszałek - mówi Przemysław Tuchliński, kierownik kancelarii prezydenta Białegostoku. - Dostawaliby ją ci, którzy przyczyniają się do społeczno-gospodarczego rozwoju miasta, np. przedstawiciele organizacji pozarządowych.

Taką wizję utworzenia prezydenckiej nagrody ma magistrat. Nazwa już jest - Gryfy. Pieczęć z takim herbem miał hetman Jan Klemens Branicki. W projekcie budżetu zapisano już nawet na ten cel kwotę: 100 tys. zł.

- Chcielibyśmy zrobić to w formie gali, żeby ta nagroda była prestiżowa. A wynajem sali w teatrze czy operze i uświetnienie tego koncertem kosztuje - tłumaczy Tuchliński.

Zasady, czyli kto i za co miałby Gryfa dostawać, są jeszcze niesprecyzowane. - To dopiero wstępna koncepcja - mówi Tuchliński. - Regulamin i zasady opracujemy dopiero, gdy pieniądze na ten cel znajdą się w ostatecznym budżecie miasta.

Radnym jednak pomysł Gryfa niezbyt się podoba. Zdaniem Krzysztofa Bila-Jaruzelskiego, nie ma potrzeby powielać licznych innych nagród, które już teraz są przyznawane za osiągnięcia w różnych dziedzinach.

- Robienie entego konkursu to wyraz chyba próżności władz, bawienia się i celebrowania władzy - uważa Krzysztof Bil-Jaruzelski. Chce złożyć wniosek o wykreślenie tego pomysłu z budżetu. - Nie widzę potrzeby, żeby wydawać aż takie pieniądze na galę. Zadłużenie miasta jest olbrzymie. Przeznaczmy te pieniądze np. na dzieci w szkołach. Rok jest kryzysowy i wyborczy. Widać to drugie zatriumfowało nad tym pierwszym.

- W sytuacji, kiedy nie ma regulaminu, określonych jasnych zasad przyznawania nagród i nikt z radnymi o tym nie rozmawiał, uważam, że należy się z tym wstrzymać - dodaje Rafał Rudnicki z PiS.

Ale fachowcy chwalą magistrat. - Takie działania zawsze są miastu potrzebne - uważa dr Marek Kruk z wydziału ekonomii Uniwersytetu w Białymstoku. - Zarówno ze względu na marketing zewnętrzny, jak i wewnętrzny. Po to, żeby mieszkańcy słyszeli o wartościowych ludziach. Poza tym tego typu inicjatywy naprawdę mobilizują ludzi do działania.

Czy ta nagroda jest potrzebna? Skomentuj i zagłosuj w naszej sondzie. Znajdziesz ją z prawej strony artykułu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny