– Duże wątpliwości budzi tzw. okres ochronny, który gwarantuje zatrudnienie przez cztery lata poprzedzające osiągnięcie wieku emerytalnego – mówi Wojciech Winogrodzki, prezes Podlaskiego Związku Pracodawców.
Z młodymi łatwiej się pracuje – tłumaczy z kolei białostocki biznesmen, który szuka pracownika do działu sprzedaży. Chce zatrudnić tylko osoby do 30. roku życia. Jak twierdzi, tacy ludzie są bardziej dynamiczni, kreatywni, szybciej się uczą. Nie on jeden stawia na młodszych. Efekt jest taki, że jedynie co trzecia osoba w wieku powyżej 50 lat znajduje pracę.
Szefowie zarzucają także 50-latkom mniejszą wydajność ze względu na stan zdrowia, brak kreatywności i niechęć do podejmowania nowych obowiązków.
Nie wszyscy jednak tak myślą. Część pracodawców stawia na doświadczenie. – Teorii można się nauczyć bardzo szybko, ale praktykę zdobyć nie jest łatwo – uważa Jarosław Rudnicki z białostockiej firmy Tradis. – Stawiamy na osoby po pięćdziesiątce, ponieważ swoje przeżyli i doświadczeniem zawsze chętnie się dzielą z młodszymi.
Specjaliści podkreślają też, że zatrudniając 50-latków można liczyć na wiele ulg, np. nie trzeba za nich płacić składek do Funduszu Pracy.
Zdaniem socjologa Tadeusza Popławskiego, tacy pracownicy są najbardziej wartościowymi na rynku. – Są bardziej dyspozycyjni i mogą się całkowicie poświęcić pracy – podkreśla socjolog. – Są też godni zaufania, można na nich polegać. Osoby w wieku 50 plus są bardziej lojalne i przywiązane do firmy.
Dodaje, że dla takich ludzi liczy się stabilizacja życiowa, również na płaszczyźnie zawodowej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?