Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznały się w internecie i pomagają innym. Wierzą, że raz dane dobro powraca

Urszula Krutul [email protected]
Halina (z lewej), Edyta (stoi)  i Iza  zgodnie przyznają, że pomaganie daje im siłę i często wywołuje uśmiech
Halina (z lewej), Edyta (stoi) i Iza zgodnie przyznają, że pomaganie daje im siłę i często wywołuje uśmiech Wojciech Wojtkielewicz
Halina Sandomierska, Edyta Grądzka i Izabela Koniuch mają w życiu wiele pasji. Jedną z nich jest niesienie pomocy potrzebującym.

Poznały się przez internet. Połączyła je jedna pasja i wspólne spojrzenie na świat. I teraz razem działają, niosąc pomoc innym. Bo Halina Sandomierska, Izabela Koniuch i Edyta Grądzka z Białegostoku po prostu lubią pomagać. I nie wyobrażają sobie życia bez tego.

Raz dane dobro powraca

- Pomagam razem z dziewczynami już od paru lat. Pomysł narodził się sam - wspomina Izabela Koniuch. - Zobaczyłam na Facebooku, ile jest kobiet potrzebujących pomocy. I pomyślałam, że trzeba zacząć działać. Bo nie wiadomo, czy kiedyś ja sama nie będę potrzebowała czyjegoś wsparcia. Wierzę, że raz dane dobro powraca.

Na początku było udzielanie bezpłatnych porad prawnych. Iza sama doszkalała się, czytała kodeksy, chciała wciąż mieć więcej informacji, wiedzy.

- To były takie bardzo praktyczne porady. Od czego zacząć jeśli spotkamy się z przemocą, jak zawalczyć o alimenty, czy władzę rodzicielską - mówi Iza. - Później podczas rozmów z tymi kobietami zauważyłam, że mają o wiele większe potrzeby. Często samotnie wychowują dzieci.

Zdarzało się tak, że nie miały pieniędzy na leki, ubrania dla dzieci, łóżeczka czy wózki. Iza zaczęła organizować zbiórki. Bardzo pomagał jej w tym Facebook. To właśnie za pośrednictwem portalu, przy okazji jakiejś zbiórki odezwały się do niej dziewczyny - Halina i Edyta. Porozmawiały i od słowa do słowa okazało się, że mają wspólne cele i podobnie patrzą na świat. Zaczęły do nich dołączać również inne osoby. I utworzyły się swoiste łańcuszki pomocowe. Dziewczyny pomagały samotnym matkom, całym rodzinom, które później zgłaszały kolejnych potrzebujących.

- Kiedyś miałam pod opieką rodzinę, która naprawdę potrzebowała pomocy - wspomina Edyta Grądzka. - Przygotowałam wszystko, co jest potrzebne i wtedy pani poleciła mi innych ludzi, którzy jej zdaniem pomocy potrzebowali jeszcze bardziej. I chciała zrezygnować.

- Doszłam do wniosku, że ludzie którzy naprawdę są biedni i wymagają wsparcia, chętniej ofiarowują pomoc innym - twierdzi Halina Sandomierska. - I zazwyczaj o nią nie proszą.

A potrzebne jest wiele rzeczy. Na przykład meble. Mogą być stare, byle w dobrym stanie. Często takie rodziny nie mają nawet, co do przysłowiowego garnka włożyć.

- Robimy paczki żywnościowe, zbieramy wszystkie podstawowe produkty, żeby zabezpieczyć te osoby na jakiś czas. Potrzebny jest cukier, mąka, makarony, olej czy konserwy. Żywność długoterminowa - wylicza Halina. - Każdy może nam pomóc. Docieramy przede wszystkim do osób za pośrednictwem czyimś, z polecenia. Omijamy tych, którzy mają postawę roszczeniową, żądają tej pomocy, oszukują i nie są z nami szczerzy. Jest naprawdę mnóstwo osób, które chcą pomagać. Nawet jeśli nie mają czasu, żeby z nami jeździć po rodzinach, przekazują im pieniądze.

Dziewczyny często działają też zgodnie z zasadą żeby dać komuś wędkę, a nie rybę.

- Staramy się stosować mądrą pomoc. Zachęcać te osoby, które często są bardzo niezaradne życiowo do tego, żeby coś zaczęły robić ze swoim życiem - zapewnia Edyta. - Takie osoby bardzo chętnie podejmą pracę, tylko trzeba im pomóc ją znaleźć. Mają z tym czasem problem.

Czasem po prostu ktoś się chce wygadać

Dziewczyny w swoich działaniach nie pomijają też osób starszych, szczególnie tych samotnych, których rodzina jest gdzieś daleko, albo które jej po prostu nie mają. Halina zapewnia, że chętnie z nimi porozmawia, wysłucha opowieści, a nawet zabierze w wolną niedzielę na wycieczkę za miasto. Chciałaby też takie osoby integrować, by razem mogły spędzać czas, spotykać się i korzystać jak najwięcej z życia.

- Jest mnóstwo starszych ludzi, nawet w moim bloku. Pomagam kobiecie, która choruje na nowotwór. W tym roku zmarł jej mąż. Ona sama nie jest w stanie zrobić sobie zakupów. Ledwo chodzi. Dla mnie to nie problem wyskoczyć do sklepu, kupić co trzeba i podrzucić jej rano czy wieczorem. Jest mnóstwo osób starszych, które mają z tym ogromny problem. Nie ma im też kto pomóc posprzątać. To jest okropne. Do sklepu w którym pracuję przychodzi 90-letnia pani, która cały czas mówi, ma słowotok, potrzebę wyrzucenia wszystkiego z siebie. Czasami stoję godzinę z otwartą buzią i nie mogę dojść do słowa - śmieje się Halina.

A dlaczego to robią? Dlaczego pomagają? Dziewczyny zgodnie przyznają, że daje im to ogromnego powera, siłę i chęć do dalszego działania.

- Czasami nam się wydaje, że rozwiązanie jakiegoś problemu jest łatwe. Przedstawiam je tym ludziom i oni bardzo dziękują zapewniając, że nigdy by na to nie wpadli sami. Są uwikłani w swoje problemy i nie widzą prostego rozwiązania. I często nie trzeba dawać im gór złota, pieniędzy czy markowych ubrań - zapewnia Iza. - Wystarczy jedynie zwykła rozmowa. Te osoby wiedzą, że mają jakieś wsparcie. Od dziecka byłam przyzwyczajona nie do tego, żeby brać, tylko żeby dawać. Bardzo mnie cieszy, kiedy widzę małe dzieci, które są szczęśliwe. Często mamy wychowują je same i te dzieci też by chciały mieć ładne zabawki czy ubrania, bo są na przykład prześladowane w szkole.

- Staramy się wesprzeć tych ludzi. Czasami po prostu potrzebują być wysłuchani - dodaje Edyta. - Nie chcą wielkiej pomocy rzeczowej, wystarczy tylko gest będący symbolem tego, że nie są sami. Że są ludzie, którzy się przejmują ich sytuacją. Którzy rozumieją to, że czasami w życiu się nie układa. I, że jest ktoś, kto wyciągnie do nich pomocną rękę, niezależnie od tego, co się stało.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny