Miesiąc temu pan Marek otrzymał wypowiedzenie z Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego Łapach. Z firmą tą związał prawie całe swoje życie. Zaczął w 1987 roku, zaraz po szkole. Miał niecałe 18 lat: - Owszem, było ciężko. Zarobki nie były wysokie, ale praca stała - wspomina.
W piątek do ZNTK przyszedł ostatni raz. Żeby się rozliczyć: - O czym tu mówić? Jestem bezsilny i załamany - mówi. Ma 40 lat, żonę i dwójkę dorastających dzieci.
W rodzinie to on zarabiał na życie: - Nie wiem co będzie dalej? Gdzie ja znajdę pracę? - denerwuje się. Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzę.
Mogą liczyć na MOPS i PUP
Pan Stefan też przeżywa utratę pracy w ZNTK: - Chciałbym dalej pracować. Ale to nie te czasy. Młodemu ciężko znaleźć pracę. A mnie pięćdziesięcioletniemu człowiekowi tym bardziej. Jestem za stary, by wyjechać za granicę. W tym wieku nikt nigdzie mnie nie przyjmie. Ale będę szukał. Nie mam innego wyjścia - zapewnia pan Stefan.
Takich jak oni jest wielu. Pracę już straciło 270 osób. Ale na bruk może pójść cała 750-osobowa załoga. Powód? Stale pogarszająca się sytuacja firmy, której PKP Cargo nie zleca napraw wagonów.
Zwalniani zaczną się rejestrować w łapskiej filii Powiatowego Urzędu Pracy w Białymstoku. Na co mogą liczyć? - Przygotowaliśmy pieniądze na szkolenia. Najpierw musimy poznać oczekiwania, a także kwalifikacje i umiejętności tych osób. Kierunki szkoleń będą różnorodne, by każdy mógł się przekwalifikować i podwyższyć kwalifikacje. Na pewno nikogo nie pozostawimy samemu sobie - zapewniaKrystyna Tomczak, szefowa łapskiej Flii PUP.
Bezrobotnych z ZNTK wspomoże także łapski MOPS. Jak? Będą to różnorodne zasiłki z tytułu bezrobocia i świadczenia na zakup leków, ubrań, żywności i dodatki mieszkaniowe itd. Od 2010 roku MOPS chce stworzyć Klub Integracji Społecznej, gdzie odbywać się będą szkolenia i poradnictwo zawodowe i wiele innych. Zapłaci za to UE i państwo.
- Oczywiście, że gmina będzie musiała przeznaczyć na pomoc zwalnianym pracownikom dodatkową, i to pewnie znaczną , bo jej skala zapowiada się bardzo duża. Będziemy prosili wojewodę o wsparcie, a gdy będzie trzeba, także Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, ze względu na szczególnie trudną sytuację - deklaruje Roman Czepe, burmistrz Łap.
Zbywają majątek
Tymczasem ZNTK pozbywają się nieruchomości. Firmie grozi bankructwo, więc ratuje się jak może. Już sprzedano stolarnię i piaskownię, zaś gmina Łapy kupiła - za 230 tys. zł - zakładowe kino.
Dlaczego? - Dług ZNTK wynosi 1,5 mln i co miesiąc rosnie o około 140 tys. Gmina musi stosować zabezpieczenia hipoteczne, ale nie oznacza to, że jakiekolwiek nieruchomości są do przejęcia. Udało się odzyskać 241 tys. zł oraz 91 tys. z niezapłaconego podatku, ale także 150 tys. przy sprzedaży stolarni. Te dwa akty odbyły się razem, bo takie warunki postawiliśmy - wyjaśnia burmistrz Łap.
Kino zakładowe ma ponad 50 lat.
Budynek jest w opłakanym stanie: - Nie ma konieczności jego rozbiórki, ale trzeba wykonać wiele prac remontowych - dodaje Czepe. - Obiekt nadal będzie służył jako placówka kulturalna.
Pieniądze z dotychczasowej sprzedaży majątku (około 2 mln zł) pozwoliły ZNTK opłacić pracownikom składki ZUS. Ostatnio zaś firma wystawiła na sprzedaż spółkę "Domy" oraz zakładowy ośrodek wczasowy w Sianożętach...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?