MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powalczą, ale nie ryzykują

Redakcja
Bramkarz Edwin van der Sar ustanowi dziś rekord występów w drużynie Holandii
Bramkarz Edwin van der Sar ustanowi dziś rekord występów w drużynie Holandii
Grupa C Teoretycznie stawka meczu jest niewielka, ale kibice z niecierpliwością oczekują na potyczkę Argentyny i Holandii. Wszyscy oczekują wielkiej, futbolowej uczty

Oba zespoły mają zapewniony awans do 1/8 finału i zagrają "tylko" o pierwsze miejsce w grupie. Selekcjonerzy nie wystawią jednak do gry kilku podstawowych zawodników, którzy w poprzednich meczach grupowych otrzymali żółte kartki.
- To będzie bardzo ważny mecz przeciwko bardzo silnemu rywalowi. Chcielibyśmy wygrać grupę, ale trener nie chce podejmować niepotrzebnego ryzyka - mówi pomocnik "Pomarańczowych" Rafael van der Vaart.
Również trener Jose Pekerman nie wystawi piłkarzy z żółtymi kartkami, w tym strzelca dwóch goli Hernana Crespo. Z powodu kontuzji do gry nie będzie gotów Luis Gonzalez.
Setka Cocu
Mimo osłabień, zarówno Holendrzy, jak i Argentyńczycy zapewniają jednak, że nie zamierzają "odpuścić" potyczki. Zapowiada się zacięta walka, podobnie jak wszystkie dotychczasowe potyczki obu ekip. Po raz ostatni oba zespoły grały ze sobą na mundialu w 1998 roku - wtedy w ćwierćfinale turnieju Holendrzy wygrali 2:1 i odesłali drużynę Daniela Passarelli do domu. 20 lat wcześniej Passarella, który wówczas był kapitanem drużyny, jako pierwszy wzniósł Puchar Świata po zwycięstwie Argentyny z Holandią 3:1 w finale turnieju. Trzeci raz drużyny te rywalizowały ze sobą na mistrzostwach w 1974 roku, także w Niemczech. Wówczas słabo przygotowani Argentyńczycy przegrali 0:4 z zespołem Johana Cruyffa.
Tym razem południowoamerykańscy piłkarze są znakomicie przygotowali. Wygrali 2:1 ciężki mecz z Wybrzeżem Kości Słoniowej i rozbili 6:0 Serbię i Czarnogórę. Do pierwszego miejsca w tabeli wystarczy im remis. Holendrzy liczą, że uda im się wygrać. Dla dwóch z nich będzie to szczególny występ. Philip Cocu rozegra setny mecz w reprezentacyjnej koszulce, a bramkarz Edwin van der Sar wystąpi po raz 112. Wyrówna tym samym rekord Franka de Boera.
Zabite morale Serbów
W spotkaniu o trzecie miejsce i honorowe pożegnanie z mundialem Wybrzeże Kości Słoniowej zagra w Monachium z Serbią i Czarnogórą. Obie ekipy żegnają się także z trenerami. Kontrakt Henri Michela z federacją afrykańskiego zespołu obowiązywał do zakończenia turnieju, zaś Serb Ilija Petkovic zapowiedział już, że po powrocie kraju poda się do dymisji.
Dla Serbii i Czarnogóry będzie to jednocześnie ostatni mecz w historii. 21 maja mieszkańcy 650-tysięcznej Czarnogóry zadecydowali, że ich kraj ogłosi niepodległość.
Faworytem będą piłkarze z Afryki, którzy stawiali zacięty opór Holandii i Argentynie. Z "Pomarańczowymi" nieźle grali też Serbowie, ale potem zostali rozgromieni 6:0 przez Argentyńczyków.
- Po porażce bardzo ciężko będzie się nam grało, bardzo trudno będzie nam zyskać motywację. Nasze morale zostało zabite - mówi wprost kapitan Serbii i Czarnogóry Savo Milosevic, który po turnieju prawdopodobnie zakończy karierę.
Program
21.06: godz. 21 - Holandia - Argentyna, Wybrzeże Kości Słoniowej - Serbia i Czarnogóra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny