MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebujemy silnego ośrodka

Rozmawiała: Urszula Dąbrowska
Nie grozi nam degradacja - mówi prof. Jerzy Nikitorowicz, rektor Uniwersytetu w Białymstoku

Kurier Poranny: Czy rzeczywiście nad uniwersytetem wisi widmo degradacji?

Prof. Jerzy Nikitorowicz: Ja nigdy nie mówiłem, że uczelni grozi coś takiego. Bez problemu podołamy wymogom. Mamy zresztą na to jeszcze dużo czasu. Już przeprowadzamy doktoryzację na dziewięciu kierunkach. Przygotowujemy się do tego na kolejnych. Pierwszy raz słyszę, że mamy się łączyć z tego powodu, że grozi nam degradacja.

To skąd pomysł łączenia białostockich uczelni? Wyszedł z uniwersytetu?

- Po prostu silne ośrodki mają większe możliwości, powołują wspólne rady programowe, mogą tworzyć makrokierunki, studia interdyscyplinarne. Dają też większe możliwości pracownikom naukowym i studentom. O to nam chodzi, żeby być silnym ośrodkiem akademickim, który może konkurować z innymi. Inaczej zostaną trzy małe uczelnie, każda sobie, i przewiduję, że w najbliższych latach będą miały problemy.

Prawo

Prawo

Żeby zachować nazwę, uniwersytet musi dawać możliwość doktoryzowania się na 12 kierunkach, a nasz ma tylko prawo na ośmiu. Wyjściem z sytuacji mogłoby być połączenie z Akademią Medyczną. Tylko że ona sama złożyła wniosek o przemianowanie z akademii na uniwersytet. Podobnie było w Bydgoszczy. Ponieważ Akademia Bydgoska (dawniej Wyższa Szkoła Pedagogiczna) nie doszła do porozumienia z Akademią Rolniczo-Techniczną, obie uczelnie zmieniły nazwę z akademii na uniwersytet (Uniwersytet im. Kazimierza Wielkiego i Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy.

Akademia Medyczna jednak nie chce fuzji z UwB. Jaka jest szansa na integrację z politechniką?

- Będziemy rozmawiać z politechniką, przekonywać ją. Będę też nadal starał się nakłonić do tego pomysłu Akademię Medyczną, choć rektorowi Janowi Górskiemu od początku nie bardzo się on podobał. Cóż, nic na siłę. Jeśli chcemy myśleć o Białymstoku jako o metropolii, to musi powstać tu silny ośrodek akademicki.

Studenci obawiają się, że uczelnia nie zdąży do 2010 roku wypełnić wszystkich wymogów, by zachować status uniwersytetu.

- Powtarzam, jesteśmy w stanie, i to bez problemu. Kłopotliwe jest tylko łączenie wydziałów w pary, ale poradzimy sobie i z tym. Zresztą nie tylko nasza uczelnia na to narzeka, więc może wymóg ten w ogóle odpadnie. Jak nie wyjdą rozmowy o fuzji z innymi uczelniami, to jesteśmy w stanie sami podołać oczekiwaniom.

A kadra profesorska?

- Owszem, profesorowie odchodzą teraz na emerytury, ale spodziewam się, że pojawią się nowi. Próbowaliśmy to przeliczyć i zapewniam - nie jest źle. Sądzę, że w 2009 roku spełnimy wszystkie wymagania.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny