Potrzebny remis

Jedną i drugą ekipę zadowoliłby remis, ale angielscy kibice oczekują, że drużyna Erikssona odniesie pierwsze od 38 lat zwycięstwo nad Szwedami. Po raz ostatni ekipa tego kraju wygrała z drużyną "Trzech Koron" w maju 1968 roku - w Londynie 3:1. Natomiast w ostatnim starciu obu zespołów, w marcu 2004 roku, zwyciężyli Szwedzi 1:0.
- 38 lat to długi okres. Chciałbym zakończyć moją pracę z reprezentacją Anglii między innymi zwycięstwem nad Szwedami. Próbowałem tego parę razy, teraz mam dodatkową motywację - chcę wygrać grupę - powiedział Eriksson.
Anglików do boju w meczu ze Szwecją ma poprowadzić Wayne Rooney, który ma się znaleźć w podstawowym składzie, w linii ataku obok Michaela Owena.
Wyspiarze mają na koncie dwa zwycięstwa - z Paragwajem 1:0 oraz Trynidadem i Tobago - 2:0 i zapewnili sobie udział w kolejnej fazie. Anglicy nie chcą się jednak wdawać w jakiekolwiek dywagacje. Zamierzają zgarnąć trzy punkty po raz trzeci. - Spróbujemy wygrać i ten mecz. Stać nas na to - dodał Jamie Carragher, który ma zastąpić kontuzjowanego Gary'ego Neville'a.
Szwedzi swój cel określają inaczej. - Najważniejszą dla nas sprawą jest przejście z powodzeniem przez rozgrywki w grupie. Nie mamy zagwarantowanego awansu, ale stać nas na to - powiedział Henrik Larsson.
Trener drużyny szwedzkiej, Lars Lagerback widzi szanse zwycięstwa w poprawieniu skuteczności w grze swojej ekipy. - Powinniśmy w każdym meczu strzelać po dwa-trzy gole. Piłkarze zawsze marzą o zwycięstwie, a nam do awansu potrzebny jest remis. Swoją drogą nasi zawodnicy odczuwają szczególną satysfakcję, grając z Anglikami - stwierdził.
W drugim meczu tej grupy mający jeszcze szanse na awans do 1/8 finału Trynidad i Tobago zmierzy się z Paragwajem.
Program
20.06: godz. 21 - Anglia - Szwecja, Paragwaj - Trynidad i Tobago.