W tym starciu moim faworytem jest Portugalia. Przede wszystkim ze względu na umiejętności piłkarskie i dlatego, że właśnie tej drużynie od początku kibicuję. To zespół, który ma ogromne doświadczenie. Został zbudowany przed mistrzostwami Europy w 2002 roku i cały czas się docierał. Portugalczycy nie tracą głupich bramek. Mają kilka indywidualności, a do tego kieruje nimi wspaniały fachowiec, który zna smak mistrzowskiego sukcesu. Figo i jego koledzy potrafią grać pod presją. Z Anglikami byli właściwie na straconej pozycji, a pokazali ile znaczy drużyna i jak ważna jest praca zespołowa.
Francuzi zawodzili w fazie grupowej, a teraz grają coraz lepiej, stać ich na to, aby zagrać w finale. Oni również mają wspaniałych piłkarzy. Zidane, Henry, Vieira mogą jednym podaniem, jedną akcją sami wygrać mecz. Dlatego spodziewam się ciekawego widowiska.
Jeśli Portugalia wygra w półfinale, to sądzę, że może sięgnąć po mistrzostwo świata. Patrząc na europejski skład półfinałów to przyznam, że nie zaskoczyło mnie odpadnięcie Brazylii. Sądziłem, że może się to stać już w potyczce z Ghaną. Szkoda mi tylko Argentyny. Muszę jednak przyznać, że Francja i Portugalia znalazły się na w półfinale w pełni zasłużenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!